Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ministrze, pozwól uprawiać chmiel

NORBERT ZIĘTAL
- Na tych polach mógłby rosnąć chmiel. Dałby pracę wielu osobom i dodatkowy dochód rolnikom - twierdzi Janusz Kołakowski, wicestarosta powiatu jarosławskiego.
- Na tych polach mógłby rosnąć chmiel. Dałby pracę wielu osobom i dodatkowy dochód rolnikom - twierdzi Janusz Kołakowski, wicestarosta powiatu jarosławskiego. NORBERT ZIĘTAL
POWIAT JAROSŁAWSKI. 100 osób dostałoby pracę na etat, dwa razy tyle sezonowo. Robotę mogliby mieć również miejscowi rolnicy. Nic z tego. Minister rolnictwa nie zezwala na uprawę chmielu w powiecie jarosławskim.

Chmiel nie byłby uprawiany "w ciemno". Zbyt byłby gwarantowany, gdyż pola uprawne dzierżawiłaby, lub nawet kupiła, firma Chmiel Polski z Lublina, krajowy potentat w przetwórstwie tego surowca. Jest zadowolona z wyników badań gleby i warunków klimatycznych w powiecie jarosławskim. Tam, prawdopodobnie w gminie Laszki lub Radymno, powstałaby duża suszarnia i przetwórnia.
- To ogromna szansa na miejsca pracy, a także na dodatkowy zarobek dla miejscowych rolników. Wielokrotnie interweniowaliśmy w tej sprawie. Jesteśmy zdegustowani odmowami ministerstwa - mówi Janusz Kołakowski, wicestarosta jarosławski.
Ministerstwo najpierw twierdziło, że w powiecie jarosławskim nie ma tradycji uprawy chmielu, a to warunek wydania pozwolenia. Okazało się jednak, że przed wojną były tu plantacje chmielowe. Ponadto ministerstwo rolnictwa rzekomo brało w obronę obecnych plantatorów chmielu.
- Powstanie kilkusethektarowej plantacji oznacza zagrożenie dla bytu wielu rodzin rolniczych i naruszenie z trudem utrzymywanej równowagi na rynku - argumentuje Wojciech Olejniczak, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Minister zażądał od Chmielu Polskiego deklaracji, że w przypadku pozwolenia na uprawy w powiecie jarosławskim nie zmniejszy skupu od dotychczasowych dostawców.
- Taką deklarację spółka złożyła na piśmie, jednak zgody dalej nie ma - narzeka wicestarosta Kołakowski.
Z nieoficjalnych, wiarygodnych źródeł "Nowiny" dowiedziały się, że decyzja o odmowie może mieć również inne uzasadnienie.
- Polski chmiel jest eksportowany do Niemiec. Tam jest wstępnie przerabiany i jako półprodukt wraca do polskich browarów. Na transporcie zbija zyski pięć dużych firm. Dlaczego polski zakład nie mógłby zarabiać na przetwarzaniu chmielu, a przy okazji jarosławscy plantatorzy? - pyta jeden z rolników

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24