Grająca o ligowy byt Resovia od początku ruszyła do ataku. Już 2. minucie zaledwie centymetry dzieliły podopiecznych trenera Rafała Ulatowskiego od otworzenia wyniku. Z lewej strony pola karnego Motoru po ziemi dośrodkowywał Marcin Urynowicz, a akcję kończył Nigeryjczyk Kelechukwu Ibe-Torti. Kacper Rosa do spółki z Mathieu Scaletem zdołali wybić futbolówkę w ostatniej chwili. Piłkarze Resovii widzieli już piłkę w bramce, ale sędziowie przeanalizowali sytuację i okazało się, że ta nie przekroczyła linii całym obwodem.
Odpowiedź Motoru była natychmiastowa. Zaledwie 180 sekund później z rzutu wolnego na około 35. metrze boiska dośrodkowywał Bartosz Wolski. W „szesnastce” najlepiej odnalazł się Arkadiusz Najemski i przy jego strzale głową bramkarz Resovii, Bronislav Pindroch, nawet nie drgnął. Motor prowadził 1:0. Najemski świetnie zaznaczył więc swój powrót do składu po spowodowanej kartkami absencji w zeszłotygodniowym meczu ze Zniczem Pruszków (2:2).
W 11. minucie żółto-biało-niebiescy zadali rywalom kolejny cios. Tym razem kapitalnie z głębi pola za linię obrony zagrał Scalet. Piłkę na klatkę piersiową przyjął Samuel Mraz, a chwilę później pewnym strzałem umieścił ją w siatce (2:0).
Wręcz idealny początek nieco uśpił czujność przyjezdnych. Motor dał się bowiem zaskoczyć Resovii w 15. minucie. Przy wrzutce z rogu Adriana Łyszczarza niemal niepilnowany był Urynowicz, który mając dużo czasu, wyskoczył wysoko i mocnym strzałem głową pokonał Rosę (2:1).
To był koniec strzelania, ale tylko na pewien czas. W 39. min z trzeciego trafienia cieszyli się goście. Piłkę na wysokości bioder w „szesnastkę” Resovii dograł Michał Król, a tam na uderzenie bez przyjęcia zdecydował się Mraz. Słowak pokazał prawdziwy kunszt, a Motor wygrywał 3:1.
W przerwie żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany, a pierwszy po niej do interwencji zmuszony został Rosa. Strzał zza pola karnego w wykonaniu Łyszczarza poleciał jednak prosto w dobrze ustawionego golkipera lublinian.
W odpowiedzi technicznie z podobnej odległości chciał przymierzyć Mraz, ale uderzył zbyt wysoko.
Mecz był otwarty i mógł się podobać. W 66. minucie interwencją meczu, a być może i kolejki, popisał się Rosa, który instynktownie i bardzo efektownie odbił strzał głową Macieja Górskiego, ratując Motor przed utratą gola. Chwilę wcześniej, także obroną na refleks i także po uderzeniu głową, przeniósł ponad poprzeczką próbę Urynowicza.
Wynik nie uległ już zmianie, natomiast warto odnotować, że w końcówce plac gry opuścił Najemski, który zasygnalizował uraz. Zastąpił go Sebastian Rudol.
Na kolejkę przed końcem Motor nie musi się na nikogo oglądać. Jeśli w przyszłą niedzielę wygra na Arenie z Podbeskidziem, to zagra w barażach o ekstraklasę (Tabela Fortuna 1. Ligi).
Resovia Rzeszów – Motor Lublin 1:3 (1:3)
Bramki: Urynowicz 15 – Najemski 5, Mraz 11, 39
Resovia: Pindroch – Bondarenko (76 Ciepiela), Mikulec, Ibe-Torti (84 Mazek), Górski, Łyszczarz, Urynowicz, Tomal (84 Bąk), Eizenchart (84 Adamski), Bukhal, Kanach (70 Jaroch). Trener: Rafał Ulatowski
Motor: Rosa – Wójcik (73 N’Diaye), Najemski (84 Rudol), Wojtkowski (62 Rybicki), Luberecki (73 Palacz), M. Król (62 Lis), Scalet, Wolski, Kruk, Ceglarz, Mraz. Trener: Mateusz Stolarski
Żółte kartki: Bukhal – Wojtkowski, M. Król, Wójcik
Sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?