1 liga hokeja: Spokojnie, to tylko cztery mecze

- Po zwycięstwach z Zagłębiem w Sosnowcu niektórzy kibice już was widzą w Polskiej Lidze Hokejowej...

- Spokojnie. Na razie wygraliśmy tylko cztery mecze. Co prawda z Sosnowcu przeważaliśmy w obu spotkaniach, ale bez walki nic byśmy nie wskórali. Zagłębie to doświadczona drużyna, która po spadku praktycznie nie zmieniła składu. Zresztą nawet jak wyraźnie wygramy ligę, to pozostają jeszcze baraże, w których szanse znów się wyrównają. Tak czy tak, walka o premię rozegra się między nami, Zagłębiem, Polonią Bytom i Cracovią.

- W sobotę wygraliście 7-4, w niedzielę 6-3. Który mecz był trudniejszy?

- Niedzielny! Po sześciu minutach przegrywaliśmy 0-2 i niektórzy zawodnicy zaczęli się "podpalać". Uspokoiliśmy się jednak, postanowiliśmy nie zmieniać nagle przedmeczowych założeń i dużo wcześniej (a nie dopiero w 39. minucie - przyp. red.) mogliśmy objąć prowadzenie.

- Dawno nie grał Pan w pierwszej lidze. Duża jest różnica między poziomem gry w niej, a w PLH?

- Oj, jest spora! Zwłaszcza w szybkości gry, w przygotowaniach. Choć meczów zagramy niemal tyle, ile w ekstralidze.