1 liga kobiet. Nieoczekiwane kłopoty piłkarek Resovii przed początkiem sezonu

Zeszły sezon był bardzo udany dla piłkarek Resovii - podopieczne trenera Pawła Szurgocińskiego do końca walczyły o awans do ekstraligi i w finałowym rozrachunku zabrakło im zaledwie jednego punktu. Wszyscy byli pełni nadziei i optymizmu - nie postrzegali tego jako porażki, ale pewnego rodzaju zadanie, które spróbują dokończyć w sezonie 2022/2023.

Do startu rozgrywek coraz bliżej (pierwsza kolejna odbędzie się w weekend 13/14 sierpnia), a tymczasem w rzeszowskim klubie pojawiły się niespodziewane problemy.

- W czwartek prezesi poinformowali zespół ze zrezygnowali z pełnionych funkcji czyli prezesa i wiceprezesa

- informuje nas trener zespołu Paweł Szurgociński.

Chodzi o Jana Bieńkowskiego i Leszka Ochaba, którzy swoje funkcje objęli w marcu. Wtedy zaczęło się mówić, że idzie nowe, drużyna zyskała tytularnego sponsora zawodniczki podpisywały pierwsze kontrakty, ale, jak widać, sytuacja szybko się zmieniła... W tej chwili nie ma już Arini Resovii, ale po prostu Resovia.

- Co dalej z zespołem? Trwają rozmowy na ten temat, w niedziele graliśmy sparing, a w tym tygodniu dziewczyny podejmą decyzje, co dalej z ich grą - mówi Paweł Szurgociński.

Tak więc im bliżej do początku sezonu, tym więcej zagadek w rzeszowskiej drużynie.

- Testowaliśmy kilka zawodniczek; z dwoma byliśmy dogadani, ale na chwilę obecną ich gra u nas to wielki znak zapytania

- mówi coach rzeszowskiego zespołu.

Tak więc kadra na razie jeszcze jest sporą niewiadomą - więcej póki co można powiedzieć o tych zawodniczkach, które w Rzeszowie nie zagrają, ale o tym wiadomo było już w czerwcu; nie jest to podyktowane wydarzeniami z ostatniego tygodnia.

- Ola Niemczycka, Patrycja Łach i Agata Dąbrowska - szukają klubów. Ola Byczek postanowiła, że już dalej nie będzie grać, a Elin Lindstroem wróciła do swojego kraju - informuje nas Paweł Szurgociński.

Na szczęście nie ma takiego zagrożenia, by Resovii mogło zabraknąć w rozgrywkach ligowych w sezonie 2022/2023.