1 liga koszykarzy. Łańcucianie nie mieli dnia w Bydgoszczy. Sokół padł na finiszu meczu z Astorią

- Gdybyśmy wygrali, byłaby szansa nawet na drugie. W czwartek w Łańcucie gramy z drużyną z Kutna, którego stawką będzie trzecia pozycja - wyjaśnia Dariusz Kaszowski, coach sokołów.

Sokół przegrał, choć ekipa znad Brdy trafiła tylko jedną „trójkę”, popełniła więcej strat i miała mniej przechwytów. Astorii pomogła jednak przewaga w walce na deskach; zaliczyła 37 zbiórek, a goście 25.

- Mieliśmy problem, bo Maciek Klima i Rafała Kulikowski złapali sporo przewinień, a w decydujących chwilach meczu znaleźli się już poza grą - podkreśla trener łańcucian.

Sokoły miały kłopot z utrzymaniem równego poziomu. W drugiej kwarcie prowadziły 36:26, by zejść na dużą przerwę na konkretnym minusie (45:47).

- W trzeciej kwarcie wróciliśmy do dobrej gry, mieliśmy w pewnym momencie 9 punktów przewagi, niestety, ostatnia kwarta nam nie wyszła. Dowodem tylko 8 rzuconych punktów - mówi Kaszowski.

Minutę i 22 sekundy przed syreną akcje Sokoła poszły jednak w górę, bo Karolak wycelował zza łuku i nasz team wygrywał 75:71. Patryk Gospodarek szybko jednak odpowiedział akcją 2+1.

W ostatniej minucie nasi już tylko pudłowali, a 9 sekund przed końcem, gdy była jeszcze szansa na to, aby doprowadzić do dogrywki, Marek Zywert popełnił błąd kozłowania.

- Był faulowany, dostał po ręce, ale nie będę zwalał winy na sędziów. Za słabo zagraliśmy w tej kwarcie - podsumował Kaszowski.

Enea Astoria: Gospodarek 17 (8 as., 3 str.), Bierwagen 12, Fatz 9 (3 str.), Frąckiewicz 8 (3 str.), Pochocki 6 oraz Śpica 18 (1x3), Grod 6 (7 zb.), Szyttenholm 4, Barszczyk 0. Trener Konrad Kaźmierczyk.

Sokół: Klima 19 (2x3, 12 zb., 2 str., 3 prz., 2 bl.), Marek Zywert 18 (4x3, 6 as.), Karolak 17 (3x3), Kamil Zywert 7 (1x3, 6 as.), Kulikowski 4 oraz Warszawski 6, Parszewski 2, Włodarczyk 2 (4 str.). Trener Dariusz Kaszowski.

Widzów 600.

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU