Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

1 liga koszykarzy. Miasto Szkła Krosno wygrało z Energą Kotwica Kołobrzeg - emocji ponownie nie zabrakło

Sebastian Czech
U nas jednakże gra nie opiera się na jednym zawodniku. Ciężar odpowiedzialności jest rozłożony - mówi trener krośnieńskiego zespołu, Marcin Radomski
U nas jednakże gra nie opiera się na jednym zawodniku. Ciężar odpowiedzialności jest rozłożony - mówi trener krośnieńskiego zespołu, Marcin Radomski Tomasz Jefimow
Koszykarze Miasta Szkła Krosno znowu zafundowali swoim kibicom odpowiednią dawkę emocji. Długimi fragmentami przegrywali z Energą Kotwicą Kołobrzeg, aż w końcu zaczęli skutecznie finiszować, zapewniając sobie dzięki temu zwycięstwo 98:91 i tym samym bardzo potrzebny komplet punktów.

Oprócz wygranej, cieszyć musi w tym meczu postawa podkoszowego, Mateusza Kasińskiego. Zmiennik Macieja Żmudzkiego, nie miał do tej pory okazji za często występować na parkiecie. Tym razem, pod nieobecność Michała Sadło, który w ubiegłym tygodniu rozwiązał z krośnieńskim klubem kontrakt oraz po bolesnym zderzeniu z przeciwnikiem Żmudzkiego, spędził na boisku blisko kwadrans, i w tym czasie, rzucił 22 punkty, najwięcej w drużynie. - Mateusz spisał się ekstra, dał nam naprawdę jakość, przyczyniającą się do końcowego sukcesu - mówi Marcin Radomski, trener Miasta Szkła. - Musiał wejść po urazie Maćka Żmudzkiego, zatem miał do wypełnienia bardzo poważne zadanie, i co tu dużo kryć, ciążyła na nim spora odpowiedzialność. Nie wiedzieliśmy czy dolegliwość Żmudzkiego będzie dotkliwa, czy odbije się na jego postawie w dalszej fazie meczu, tak więc Kasiński miał wejść i w strefie podkoszowej pełnić jak najlepiej swoją rolę. I satysfakcję mam olbrzymią, że to uczynił. Zwłaszcza w chwilach, kiedy liderzy drużyny, jak Marcin Dymała nie stawali na wysokości zadania. Mateusz zdobywał wówczas ważne punkty, sprawował się znakomicie zarówno w ofensywie, jak i defensywie. W ogóle im bliżej było do zakończenia spotkania, tym lepiej, jako drużyna i indywidualnie Mateusz, radziliśmy sobie w obronie. Mankamenty w tym elemencie właśnie często nie pozwalały Kasińskiemu dłużej przebywać na boisku. Dzisiaj pokazał się z jak najlepszej strony, wykorzystał swoją szansę i oby potwierdzał to w kolejnych potyczkach - powiedział trener.

A propos liderów, to faktycznie Marcin Dymała i Alan Czujkowski nie zachwycali przez większą część meczu. To po prostu nie był ich dzień, lecz trudno wymagać od nich szczytowej formy w każdej konfrontacji. Kiedyś musi przyjść słabsza, i ta z Kotwicą taką właśnie była. Na szczęście Dymała powrócił do dyspozycji z poprzednich spotkań w ostatniej kwarcie pojedynku z Kołobrzegiem. - Każda drużyna przy słabszej postawie czołowego zawodnika ma problemy. U nas jednakże gra nie opiera się na jednym zawodniku - kontynuuje M. Radomski. - Ciężar odpowiedzialności jest rozłożony. W odpowiednim momencie uaktywnił się Paweł Śpica, swoje zrobił też Darek Oczkowicz. Naszym podstawowym kłopotem w rywalizacji z Kotwicą stanowiła defensywa. To postawą w tej formacji traciliśmy dystans do przeciwnika, a następnie nie mogliśmy odrabiać punktowego dystansu. Co trochę nadgoniliśmy wynik, to goście ponownie odskakiwali. Tak to trwało do nerwowej końcówki. Dopiero ostatnie minuty zaczęły nam się układać. Wniosek z tego następujący: gdybyśmy korzystniej prezentowali się w obronie, to słabszy dzień Marcina Dymały najprawdopodobniej nie miałby większego znaczenia. Bo w ofensywie z kolei robiliśmy swoje. Zresztą 98 zdobytych punktów, to nasz rekord w bieżącym sezonie - podkreślił trener Miasta Szkła Krosno.

Mecz z Energą Kotwicą Kołobrzeg był przedostatnim w pierwszej rundzie fazy zasadniczej sezonu 2019/2020. - Jedziemy teraz do Prudnika i jeśli uda nam się tam zdobyć komplet punktów, to zaliczymy tę rundę do udanych. Wiemy, co musimy zdziałać, żeby ta drużyna stawała się coraz mocniejsza, systematyczniej wygrywała, a także nie fundowała w każdym spotkaniu horrorów. Musimy znaleźć gracza w strefie podkoszowej w miejsce Michała Sadło, który by nas autentycznie wzmocnił, poszerzył rotację. Cały czas nad tym pracujemy, zdając sobie sprawę z faktu, że to jedno z podstawowych zadań, jeśli chcemy bić się o czołowe lokaty w drugiej rundzie - podsumował Marcin Radomski.

Zobacz też: 7. PKO Bieg Niepodległości w Rzeszowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24