1 liga koszykarzy. Rawlplug Sokół Łańcut nie miał żadnych problemów z pokonaniem WKK Wrocław

Sokół od samego początku narzucił swój styl gry. - Dobrze nam się to spotkanie ułożyło właściwie od początku choć w pierwszej połowie jeszcze nie potrafiliśmy zbudować takiej wyraźnej przewagi - podsumował Mateusz Leja, trener Sokoła. W drugiej kwarcie rzeczywiście łańcucianie mieli mały przestój, bo to goście minimalnie ją wygrali.

Później jednak świetnie grał już Sokół. Trzecią kwartę gospodarze wygrali różnicą 14, a trzecią 15 punktów. To najlepiej obrazuje przewagę, którą mieli łańcucianie. - Na gorąco ciężko może do czegoś się przyczepić, ale koszykówka jest grą błędów i nam się na pewno dzisiaj też kilka przydarzyło - podsumował Mateusz Leja. - Na pewno solidnie przeanalizujemy to spotkanie i zobaczymy, co jeszcze można poprawić - dodał.

Rawlplug Sokół Łańcut - WKK Wrocław 94:60

Kwarty: 27:21, 17:18, 25:11, 25:10.

Sokół: Kulikowski 2, Zywert 11 (2x3), Karolak 13 (3x3), Klima 16, Sewioł 12 oraz Inglot 0, Zaguła 7, Małgorzaciak 15 (1x3), Szymański 15 (2x3), Buszta 3 (1x3). Trener Mateusz Leja.

WKK: Jędrzejewski 3, Ciechociński 7, Pieloch 18 (4x3), Fiedukiewicz 6 (2x3), Patoka 9 (1x3) oraz Uberna 2, Koelner 5 (1x3), Paluch 0, Rutkowski 10 (1x3), Józefiak 0. Trener Tomasz Niedbalski.

ZOBACZ TAKŻE - Agata Sawicka, siatkarka Developresu Rzeszów po meczu z MKS-em Kalisz: Nasz zespół nie boi się nikogo