1 liga koszykarzy. Sokół Łańcut i Miasto Szkła Krosno z kompletem punktów [ZDJĘCIA]

Rawlplug Sokół Łańcut - Weegree AZS Politechnika Opole 102:75

Kwarty: 27:19, 30:20, 23:17, 22:19

Sokół: Kulikowski 6 (1x3, 9 zb.), Karolak 18 (6x3), Wieloch 4 (8 as.), Pawlak 16 (2x3), Ciechoński 14 (3x3) oraz Konopatzki 14 (2x3), Zaguła 11 (1x3), Klima 9 (1x3, 10 zb.), Szymański 2, Czerwonka 6 (1x3), Noga 2, Inglot. Trener Dariusz Kaszowski.

AZS: Wilk 12 (2x3), Ochońko 12, Cichoń 9 (1x3), Krawiec 13 (3x3), Kaczmarzyk 9 (1x3) oraz Barszcz 5, Leszczyński 11 (1x3), Dawdo 3 (1x3), Mruczyński 1, Milun. Trener Dominik Tomczyk.

Sędziowie: Litawa, Zuchowski, Rymarczyk. Widzów 500.

„Inżynierowie” z Opola wygrali już w tym sezonie m.in. w Krośnie, więc z pewnością mieli ochotę na kolejny komplet punktów na Podkarpaciu. Rozpoczęli z animuszem, bo dwa celne rzuty A. Kaczmarzyka dały im prowadzenie 5:2, ale na kolejne punkty AZS musiał długo czekać. W tym czasie rozkręcili się łańcucianie i nim minęła połowa pierwszej kwarty, prowadzili 17:5. Większość z tego dorobku Sokoła, to celne „trójki” Bartosza Karolaka, a konkretnie cztery udane takie próby.

Gospodarze spokojnie utrzymywali okazałą przewagę, a nawet ją zwiększyli w drugiej kwarcie i na długą przerwę zawodnicy schodzili przy stanie 57:39.

Zmiana stron niewiele zmieniła, Sokół przeważał i krok po kroku powiększał przewagę. Największa wynosiła nawet 30 punktów. To już było w samej końcówce. Kolejna celna trójka Karolaka sprawiła, że na tablicy pojawiła się równa „setka” po stronie miejscowych, a na trybunach zrobiła się wrzawa.

Sokół po raz drugi w tym sezonie przebił granicę stu punktów. Rekord tego sezonu wyśrubował, bo w meczu z Pogonią Prudnik zdobył ich 101. Kluczem do wygranej nad AZS-em była skuteczność w rzutach za 3. Łańcucianie trafiali zza linii 6,75 m, aż 17 razy przy 9 rywali.

GKS Tychy- Miasto Szkła Krosno 62:69

Kwarty: 23:17, 15:19, 7:12, 17:21

Tychy: Szymczak 11 (1x3), Zmarlak 2 (10 zb.), Wrona 6, Kulon 2, Majka 19 (5x3, 7 as.) oraz Jankowski 17 (3x3), Kędel 5 (1x3), Karpacz, Woroniecki. Trener Tomasz Jagiełka

Krosno: Spała (9 as.), Czujkowski 28 (4x3), Śpica 10 (2x3), Dymała 11 (1x3), Żmudzki 5 (8 zb.) oraz Oczkowicz 2, Sadło 6, Ciesielski 7, Kasiński, Walciszewski. Trener Marcin Radomski.

Sędziowie: Czernek, Wojna, Dukiel.

- Dać Tychom w swojej hali rzucić tylko 62 punkty, to super sprawa – mówił po meczu Marcin Radomski, trener Miasta Szkła. Jego drużyna odniosła cenne wyjazdowe zwycięstwo, na bardzo trudnym terenie. – Tam nigdy nie jest łatwo. Inna hala, inne kosze, specyficzny rywal. Wykonaliśmy niesamowitą robotę, co chodzi o obronę. Ten element funkcjonuje nam już na bardzo dobrym poziomie. Gorzej jest w ofensywie, ale nad tym będziemy pracować.

Gospodarze zgodnie z przewidywaniami od początku byli bardzo skoncentrowani i skuteczni w rzutach. Prowadzili nieznacznie, ale wciąż wygrywali. Krośnianie w drugiej kwarcie na moment wyszli na prowadzenie (23:25), ale na krótko. Zresztą w tym meczu prowadzenie zmieniało się, aż 17 razy. Ważne punktu w ostatniej sekundzie drugiej kwarty zdobył Alan Czujkowski. To był dzień konia gracza z Krosna, który błyszczał skutecznością zarówno pod koszem, jak i z dystansu.

Kluczowa dla losów spotkania była trzecia odsłona. Gospodarze zdobyli w niej tylko 7 punktów. To zasługa bardzo dobrej obrony krośnian. Miejscowi nie mogli trafić do kosza przez ponad 5 minut. Najwyższą przewagę Miasto Szkła osiągnęło na trzy minuty przed końcem spotkania (53:63), oczywiście po celnych trójkach Czujkowskiego.

- Mamy kilku liderów w zespole, którzy potrafią pociągnąć innych. Tym razem tym numerem jeden był Czujkowski – dodał trener Radomski.

POZOSTAŁE WYNIKI:

Polfarmex Kutno – Zetkama Doral Nysa Kłodzko 102:67 (22:18, 27:23, 20:15, 33:11);
Czarni Słupsk – Pogoń Prudnik 76:74 (21:15, 19:20, 12:14, 24:25);
Timeout Polonia Leszno – Księżak Łowicz 88:75 (18:20, 16:21, 30:14, 24:20);
Górnik Trans.eu Wałbrzych - Biofarm Basket Poznań 68:59
Elektrobud-Investment ZB Pruszków – Energa Kotwica Kołobrzeg 66:87