W związku z żałobą narodową po śmierci byłego premiera Polski Jana Olszewskiego, mecz w Przemyślu odbył się zgodnie w planem, ale z bez oprawy muzycznej. Przed pierwszym gwizdkiem pamięć zmarłego uczczono minutą ciszy.
Właściwie od pierwszego gwizdka przewagę na parkiecie osiągnęli zawodnicy Czuwaju. Na pierwszą połowę zeszli z sześciobramkową przewagą. Promyk nadziei dla zamojskich kibiców rozbłysnął dopiero na początku drugiej części pojedynku. Dobre parady w bramce Wojciecha Wnuka plus skuteczne rzuty Szymona Fugiela z rzutu karnego i kontry Łukasza Szymańskiego przyczyniły się do zmniejszenia straty do zaledwie dwóch goli (19:21). W tym momencie przestój przytrafił się zarówno jednym jak i drugim. Goście nie wykorzystali szansy. Potem nastąpił „odjazd” miejscowych.
- Takiego wyniku można było się spodziewać ze względu na to, że Czuwaj jest wiceliderem. Jego przegrane u siebie w czasie kilku lat policzyłbym pewnie tylko na palcach jednej dłoni, a Twierdza Przemyśl nie wzięła się znikąd. My jesteśmy beniaminkiem i mamy nieco inne cele. Dodatkowo los nas nie oszczędza i co chwile wypadają nam kontuzjowani gracze - powiedział Paweł Puszkarski, który w Czuwaju rozegrał 4 sezony, a teraz gra w Zamościu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]