1 liga. Rawlplug Sokół przegrał u siebie hit kolejki. W ostatniej kwarcie kibice przeżyli sporo emocji, ale Górnik był jednak lepszy

Gospodarze musieli sobie radzić bez Piotra Wielocha, pierwszego rozgrywającego, ale nieźle wystartowali i po rzucie Szymona Szymańskiego prowadzili 17:11. Z czasem drużyna z Dolnego Śląska zaczęła się rozkręcać.

W drugiej kwarcie wałbrzyszanie wyszli na prowadzenie, a że miejscowym średnio szło pod atakowaną deską, kibice oglądali zacięte spotkanie, w którym wynik oscylował wokół remisu. Ostatecznie Górnik udał się na dużą przerwę z małą zaliczką (39:35). Wpłynęły na to m.in. rzuty za trzy w wykonania Krzysztofa Jakóbczyka.

W III kwarcie na parkiecie nastąpił odjazd Górnika, który pod koniec ćwiartki posiadał nawet 16 punktów przewagi (64:48). W czwartej odsłonie gospodarze starali się ratować mecz. Po serii trafień straty wynosiły już nie tak wiele (59:66, 65:71), ale czas uciekał. 3 minuty przed syreną po akcji 2+1 Macieja Klimy było już bardzo blisko (74:75). Niestety, trafił Kamil Zywert i do przełamania nie doszło.

Rawlplug Sokół Łańcut - Górnik Trans.eu Wałbrzych 78:81

Kwarty: 19:16, 16:23, 17:25, 26:17.

Rawlplug Sokół: Karolak 23 (3x3, 2 str., 3 prz.), Zaguła 12 (1x3, 4 as., 6 str.), Klima 10 (8 zb.), Kulikowski 0 ( 2 bl.), Pawlak 0 oraz Szymański 16 (1x3), Ciechociński 9 (1x3), Czerwonka 4, Sewioł 4. Trener Dariusz Kaszowski.

Górnik Trans.eu: Kulka 21 (2x3), Cechniak 18 (12 zb., 4 as., 4 bl.), Pieloch 12 (2x3, 4 as.), Zywert 12 (5 as., 4 str., 2 prz.), Kamiński 5 oraz Jakóbczyk 9 (3x3), Koperski 3 (1x3), Wróbel 1, Durski 0, Glapiński 0, Ratajczak 0. Trener Łukasz Grudniewski.

Widzów 700.