Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

1 liga. Sokół Łańcut awansował do półfinału. Pokonał w Kutnie Polfarmex, wygrał serię 3:1 i może szykować formę na mecze z Polonią

Tomasz Ryzner
Sokół nie przejął się sobotnia porażka i w meczu nr 4 postawił kropkę nad i. Nz. w akcji Marek Zywert, pierwszy strzelec łańcuckiej drużyny
Sokół nie przejął się sobotnia porażka i w meczu nr 4 postawił kropkę nad i. Nz. w akcji Marek Zywert, pierwszy strzelec łańcuckiej drużyny Krzysztof Kapica
W sobotę była porażka 66:73, ale Sokół Łańcut potrafił się odpowiednio zmobilizować na mecz nr 4 i pokonał Polfarmex w Kutnie 82:76. Nasz team wygrał serię 3:1 i w półfinale fazy play off zmierzy się Jamaleksem Polonią Leszno

Polfarmex Kutno - Sokół Łańcut 73:66 i 76:82.

Kwarty: 18:12, 22:18, 14:15, 19:21 i 18:21, 22:27, 10:15, 26:19. Stan rywalizacji: 3-1 dla Sokoła.

Sokół: Karolak 17 (3x3) i 17 (3x3), M. Zywert 13 (2x3, 2 prz.) i 22 (3x3), Kulikowski 9 (7 zb.) i 7 (14 zb.), K. Zywert 6 (6 as., 3 str., 3 pprz.) i 8 (7 zb., 11 as., 5 str.), Klima 5 (7 zb., 4 str., 3 prz.) i 9 oraz Parszewski 12 (2x3) i 9 (1x3), Warszawski 3 (1x3) i 10 (1x3), Włodarczyk 1 i -, Inglot 0 i -. Trener Dariusz Kaszowski.

Sokół w tym sezonie wygrywał z Polfarmeksem mecz za meczem, ale za piątym razem lepsza była druga strona. Gospodarzom pomogła szybka kontuzja Artura Włodarczyka, którego przy wejściu na kosz kolanem załatwił Szwed. - Artur ma stłuczony mięsień czwórgłowy i nie wiem, czy się wyliże do niedzieli - komentował trener Dariusz Kaszowski.

Nasi źle weszli w mecz, mieli problemy w ataku (36 procent trafień z gry), a przeciwnikowi pozwolili na tym polu na wiele (60 procent). Łańcucian dodatkowo dobijały pudła z rzutów wolnych. Zmarnowali ich 13 na 29. Dużo...

Gospodarze wygrywali zbiórkę (38/29 w meczu), ale goście nie chcieli nocować w Kutnie. W 3 ćwiartce “zeszli” na 3 “oczka” (43:56). Miejscowi odparli ten atak, ale na finiszu ostatniej kwarty Sokół znów szarpnął, trafiał Adrian Parszewski i minutę przed syreną było 63:67. Za moment Szwed spudłował wolne i wtedy... Kobus zanotował swą jedyną zbiórkę w ataku. Po tym trójkę odpalił Majewski i nasi mogli potwierdzić rezerwację w hotelu “Stacja” w Kutnie.

Mecz nr 4 łańcucianie rozpoczęli zupełnie inaczej, o wiele lepiej (choć Włodarczyk nie mógł pomóc drużynie). Wygrywali od początku, w pewnym momencie już 17:7. Zaliczka się zmniejszyła, ale w II kwarcie ponownie zaczęła rosnąć i wyniosła już 15 punktów (40:25). Gospodarze "zeszli" na 8 punktów, po dużej pauzie nawet na 4 oczka (44:48), ale nasz team potrafił złapać drugi oddech i po 30. minutach miał konkretny zapas (63:50).

Sokół nadal robił swoje, odskoczył na 70:55 i choć kutnianie nie rezygnowali, zbliżyli się w ostatniej minucie na 5 punktów, ale rzuty wolne Rafała Kulikowskiego postawiły kropkę nad i. =

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24