Przez lata Jasło słynęło z eksportu wyrobów z koniny. Ponad 90 proc. produkcji działającej od 1990 roku w mieście firmy trafiało na eksport. - Japonia i Włochy są naszymi największymi kontrahentami - mówił w jednym z wywiadów Wiesław Słowik, ówczesny prezes zarządu Jasanu.
A miało być tak pięknie
Słysząc takie komunikaty wydawało się, że firma mieszcząca się w Jaśle przy ulicy Szajnochy lata świetności ma dopiero przed sobą. Dlatego miejscowi rolnicy nie mieli obaw, żeby prowadzić z nią interesy. Tak też robili Kazimierz Barański i Krzysztof Karaś z Sieklówki. Wszystko zmieniło się w 2006 roku.
- Sprzedawaliśmy bydło do tej firmy od pokoleń. I tym razem przyjechali, zabrali byka, a za kilka dni, zwyczajowo, miała przyjść kasa na konto. Po dwóch dniach usłyszeliśmy jednak, że zakład upadł - opowiada Kazimierz Barański.
On, Karaś i wielu innych rolników, którzy sprzedawali bydło do Jasan-u, zaczęli dochodzić swoich praw. Chcieli jak najszybciej odzyskać pieniądze. W tym czasie jeden byk hodowany przez 2 lata był warty ok. 3 tys. zł.
- Najpierw syndyk musiał wypłacić zaległe wypłaty, należności do ZUS-u i urzędu skarbowego, w dalszej kolejności obiecał, że będą wypłaty za sprzedane bydło - mówi Krzysztof Karaś. Wtóruje mu Barański. - Jak przyjechali po zwierzęta, to nikt nic nie mówił, że zakład ma problemy - twierdzi gospodarz z Sieklówki.
Wszyscy poszkodowani przez „Jasan” skarżą się, że syndyk ich zbywa. - Zawsze jest ta sama odpowiedź, jak sprzedamy wszystko, to pieniądze dostaniecie - przytacza Barański.
Tylko dlaczego to trwa już 10 rok? - Próbowałem zakończyć sprawę z pomocą kilku adwokatów. Wszyscy jakoś dziwnie, po kilku spotkaniach, wycofywali się... - snuje domysły Karaś. Zanim Polska wstąpiła do Unii Europejskiej masarnia płaciła od razu jak odbierała zwierzę, do ręki. Potem pieniądze szły na konto. - Człowieka by skarżyli za parę złotych, a tutaj o tyle tysięcy nie możemy się doprosić - denerwuje się K.Karaś.
Największy producent koniny
Do kraju Kwitnącej Wiśni firma dostarczała głównie mocno przetłuszczone mięso marmurkowe, z którego Japończycy przygotowują jedną ze swoich narodowych potraw, wasashi - surowe mięso końskie z sosem sojowym. Jasan eksportował również niewielkie ilości mięsa końskiego do naszych południowych sąsiadów na Słowację, a także na Węgry i do Finlandii. Na rynek krajowy trafiały natomiast głównie kabanosy i kiełbasy ogniskowe.
W 2003 roku firmę przejęły Zakłady Mięsne Duda za 17 mln zł. Wtedy, 13 lat temu, jasielski zakład był największym producentem koniny w Polsce! Przejęcie zakładu z Jasła miało zapewnić wielkopolskiej spółce uzupełnienie oferty o nowy, niszowy produkt jakim jest konina. Tylko za pół roku w 2013 roku firma mogła pochwalić się 26-milionowym przychodem. Największe zyski przynosił eksport do Japonii i Włoch. Dwa lata później Jasan został zgłoszony do Nagrody Gospodarczej Prezydenta RP.
Był potencjał, były umowy
W firmie rocznie przetwarzało się około 24 tys. bydła i 2,8 tys. koni. Spółka, jak mówili jej właściciele, posiadała potencjał technologiczny niezbędny do produkcji wysoko przetworzonego mięsa końskiego i wołowiny. Firma Jasan była jedynym w Polsce eksporterem mięsa końskiego do Japonii. Umowa na dostawy podpisana była na 10 lat. Tymczasem, 30 listopada 2006 roku spółka ogłosiła upadłość. Długi firmy w tym czasie trzykrotnie przekraczały wartość majątku. Sąd nie zgodził się na ugody z właścicielami. Były zarząd twierdził, że spłacenie należności bez sprzedaży majątku jest możliwe, bo ubojnia miała intratne kontrakty, dlatego zostało do sądu złożone zażalenie. Sąd jednak je odrzucił i rozpoczęła się sprzedaż majątku firmy. Z syndykiem masy, mimo wielu prób, nie udało nam się porozmawiać. Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Orman pokazała córkę na imprezie. Kilka godzin wcześniej rozegrała się tragedia
- Żegnał Romusia, współtworzył "Plebanię". Zmarł ksiądz Bartmiński. Długo cierpiał
- Rutkowski zabrała dzieci i wyleciała z Polski. Tak wygląda krótko przed drugim ślubem
- Rosiewicz trafił do szpitala. Przeszedł wielogodzinną operację [TYLKO U NAS]