100 tysięcy na godzinę

- Jak w każdej branży, trzeba być na bieżąco z techniką i modą. Zmieniają się nie tylko technologie, ale i gusta klientów - mówi Witold Sobuś, współwłaściciel "Bispolu" z Głuchowa.
W tym roku klienci najchętniej sięgają po duże, zdobione lampiony. W kolorze czerwonym i najlepiej z wymiennym wkładem. - Kupujący zwracają także dużą uwagę na jakość zniczy. Parafiny kupujemy w Refinerii Jasło. Lamki palą się długo i nie kopcą - twierdzi producent.
Kilka miesięcy przed Świętem Zmarłych w podłańcuckim zakładzie pracuje nawet 350 osób. Na stałe fabryka zatrudnia 150 pracowników. Obok kilkunastu tradycyjnych linii produkcyjnych, gdzie świece odlewa się w cynowych formach, w Głuchowie zainstalowano kilka nowoczesnych maszyn. Każda wyrabia 5 tys. zniczy w ciągu 1 godziny. - Część pieniędzy na ich zakup dostaliśmy z funduszy unijnych - twierdzi Sobuś.
Fabrykę założył 10 lat temu. Do spółki z bratem Jackiem: - Zaczynaliśmy skromnie, od sprzedaży zniczy w sklepie dziadka. Dopiero potem zaczęliśmy je produkować. Uczyłem się na błędach, bo nie miałem na kim się wzorować - wspomina początki działalności.
"Bispol" jest liderem na rynku krajowym, konkuruje z największymi fabrykami w Europie. Prawie jedna trzecia wyrobów trafia m.in do Austrii, Niemiec, Czech, Finlandii. W środę do Portugalii wyjechał załadowany po brzegi tir. W środku znajdowały się takie same znicze, jak kupują Polacy duże, szklane i z wymiennymi wkładami. Bo tradycyjnych zalewanych, Portugalczycy nie chcą.

Najchętniej kupowane znicze:

Znicz nr 1 - Płonie ok. 56 godzin. Może lekko dymić. cena ok. 4 zł.
Znicz nr 3 - Bardzo popularny. Pali się ok. 48 godzin. Wypala się do końca. Wkład z parafiny. Z przykrywką.
Znicz nr 2 - Wkład parafinowy, wymienny. Pali się ok 16 godzin.