100 tysięcy na młodzież ze szkółki żużlowej

- Cyło, co już ustaliliśmy z panią prezes Martą Półtorak, będzie jeździł w drużynie PGE Marmy, a pozostała dwójka - Machowski i Rak - na razie nie mają pracodawcy i pozostaną w szkółce, w której będą trenować. Jeżeli potwierdzą, że robią postępy, to są szanse, że również dołączą do kadry naszej pierwszoligowej drużyny - powiedział nam Józef Lis, szef sekcji.

Obaj znaleźliby kluby, w których mieliby szanse na starty, ale nie mają sprzętu, a kluby II ligi takich właśnie szukają zawodników.

Wychowanie żużlowego narybku kosztuje. - Na szkolenie 10 chłopaków potrzeba na rok 100 tysięcy zł. Dostajemy 50 tysięcy z miasta, trochę od sponsorów i staramy się wiązać koniec z końcem, aby podtrzymać działalność i aby przede wszystkim były z niej oczekiwane efekty - dodaje prezes Lis. - Kryzys daje się we znaki. Poprzedni sezon zakończyliśmy na minus, ale jakoś dajemy radę. Niebawem dostaniemy pieniądze z miasta, zamówione części już przyszły, remontujemy motocykle, wkrótce rozpoczną się treningi.

Obecnie w szkółce ćwiczy dziewięciu chłopaków. W ciągu roku na pewno dołączą inni. Trenerem szkółki będzie, tak jak w tamtym roku, Janusz Stachyra. Zajęcia ogólnorozwojowe prowadzi natomiast Bartłomiej Hałas.

- Mamy dokładnie takie same zamierzenia, jak w tamtym sezonie. Trzech chłopaków, - Czerwiński, Walat i Rząsa - najprawdopodobniej we wrześniu pojadą na egzamin. Wierzę, że zdadzą i będziemy mieli z nich pociechę - kończy Lis.