Historię Kamila Rasia z Brzezin koło Ropczyc opisywaliśmy już na naszych łamach dwukrotnie. Chłopiec urodził się z przepukliną oponowo-rdzeniową, wodogłowiem i rozszczepem kręgosłupa. Już w pierwszej dobie życia zoperowano mu przepuklinę.
Gdy miał osiem miesięcy ponownie trafił na stół operacyjny. Tym razem z powodu wodogłowia konieczne było wstawienie specjalnej zastawki. Kolejny zabieg to naciąganie ścięgna Achillesa. Starania lekarzy nie pozwoliły jednak na odzyskanie w pełni sprawności w nogach, ponieważ chłopiec ma postępujący zanik mięśni.
- Syn praktycznie nie chodzi. Jeszcze podczas pierwszej komunii kilka lat temu, dzięki ortezom mógł stać na własnych nogach. Niestety od tego czasu jego stan się pogorszył. Dodatkowo w prawej nodze pojawił się gronkowiec złocisty. Rana, która jest bolesna i praktycznie się nie goi - mówi Agata Raś, mama Kamila.
Obecnie chłopiec przebywa w domu i porusza się na wózku, który jest bardzo wysłużony i wymaga wymiany. Rodziny nie stać niestety na nowy sprzęt, ponieważ leki dla chorego chłopca i konieczność wyjazdów do szpitali w Krakowie pochłaniają znaczną część domowego budżetu.
- Raz lub dwa razy w tygodniu jeżdżę z synem na wizyty do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie- Prokocimiu oraz do Katowic, gdzie ma ozonowaną krew. Bywało tak, że musieliśmy zostać w szpitalu na kilka dni, a to wszystko kosztuję - opowiada pani Agata.
Choroba Kamila objawia się niedowładem kończyn, ale także skutkuje koniecznością cewnikowania. Do tego należy dołączyć tzw. “zespół szyjny”, który skutkuje tym, że Kamilek skazany jest na wózek inwalidzki. Chłopiec ma podawaną dożylnie witaminę C. Wraz z wiekiem musi zażywać więcej lekarstw, których ceny bywają bardzo wysokie.
- Krzem z borem, który Kamil musi pić codziennie kosztuje na przykład 130 złotych, do tego dochodzą inne leki oraz pampersy. Teraz jeszcze opiekuję się teściem, który miał udar, więc jest bardzo ciężko
- przyznaje mama Kamila.
Pani Agata zajmuje się domem. Ma jeszcze dwójkę dzieci w wieku szkolnym. Rodzina utrzymuje się z gospodarstwa rolnego i z dorywczej pracy ojca Kamila.
- Zdarzało się, że nie było mnie stać na dojazd z dzieckiem do Krakowa. Pieniądze trzeba było pożyczać u znajomych. Gdyby nie ofiarność innych osób ciężko byłoby walczyć z chorobą syna. Liczę, że i tym razem ludzie dobrego serca znowu okażą pomoc synowi - dodaje mama chłopca.
Aby wesprzeć Kamila należy wpłacić pieniądze na konto Caritas „Bliźni w potrzebie” Raś Kamil 39-111 Brzeziny 344 nr konta:
29 9173 0002 0000 0303 2000 0010 z dopiskiem dla Kamila Raś.
Zobacz też: Na czym polega zespół dziecka potrząsanego?
Źródło:Dzień Dobry TVN/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Makabryczny żart męża "Królowej Życia". Kobiety mu tego nie darują
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc