Do Sejmu wpłynął projekt tzw. dużej ustawy medialnej. Zakłada on m.in. powszechną, obowiązkową opłatę na media publiczne (narodowe) w wysokości 15 zł, doliczanych do każdego rachunku za prąd. Jak tłumaczy PiS, chodzi o to, by wszyscy składali się na media publiczne. Zwłaszcza ci, którzy dotąd abonamentu nie płacili. Jak przewiduje PiS taki sposób naliczania opłaty spowoduje ściągalność abonamentu niemal w 100 proc. Wpływy do budżetu z tego tytułu mają wynieść 2 mld zł.
Płacenie za nieoglądanie
Naliczanie opłaty od każdego punktu poboru oznacza, że 15 złotych zapłacą ci, którzy w ogóle nie mają odbiornika, jak i ci, którzy mają ich kilka w różnych miejscach, np. w domu i na działce.
- Mam nadzieję, że w przypadku działkowców te 15 zł będzie opłatą do podziału na cały ogród, bo rachunek za prąd jest jeden, rozdzielany zgodnie z licznikami na poszczególnych działkach - tłumaczy Irena Hermańska, kierownik delegatury przemyskiej Polskiego Związku Działkowców. - W przeciwnym wypadku nie wyobrażam sobie, żeby każdy osobno będzie płacił po raz drugi pełne 15 zł, skoro będzie to już doliczone do rachunku domowego - dodaje.
Mirosław Nowak z Nowoczesnej, który od 6 lat nie ma w domu telewizora jest oburzony nie tylko wprowadzeniem nowej opłaty, ale kształtem całej tzw. dużej ustawy medialnej.
- Ustawa powinna się nazywać podatkowo-propagandową, bo jest kolejnym bublem, w którym wprowadzony jest podatek na sfinansowanie propagandy partii jednego prezesa - uważa Nowak, przewodniczący regionu podkarpackiego Nowoczesnej. - Nie mam telewizji, więc jakim prawem ktokolwiek zmusza mnie do płacenia za jej nieoglądanie? Nie chodzi o pieniądze, bo 15 zł to nie majątek, ale o zasadę i prawa jednostki. Argument, że pewnie oglądam programy TVP w sieci jest nietrafiony, bo na temat Internetu w ustawie nie ma ani słowa - zaznacza.
Spadamy w rankingach
I dodaje, że według nowej ustawy media publiczne to tylko karykatura tego, co publiczne i wspólne. I na dowód przytacza światowy Ranking Wolności Prasy przygotowywany przez Reporterów bez Granic. Polska spadła w nim z 18. na 47. miejsce. Wyprzedza nas nawet Burkina Faso.
- To skutek m.in. tego, że powołano już nowe zarządy i rady nadzorcze Telewizji Polskiej. Nastąpiły kolosalne roszady nie tylko w kierownictwie, ale i w redakcjach wielu programów. Szczególnie jednak „zadbano” o informacje i publicystykę - tłumaczy Nowak.
Ustawę krytykuje opozycja. Jak mówi politycy, oznacza ona upolitycznienie mediów. Wyboru władz mediów miałaby dokonywać 6-osobowa rada wybierana przez Sejm, Senat i prezydenta. Tylko jedno miejsce w radzie jest gwarantowane przedstawicielowi opozycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Żegnał Romusia, współtworzył "Plebanię". Zmarł ksiądz Bartmiński. Długo cierpiał
- Rutkowski zabrała dzieci i wyleciała z Polski. Tak wygląda krótko przed drugim ślubem
- Rosiewicz trafił do szpitala. Przeszedł wielogodzinną operację [TYLKO U NAS]
- Ida Nowakowska wyjedzie z Polski?! Wieści o jej mężu nie napawają optymizmem