- Może sąd zamieniłby mi więzienie na grzywnę? - zastanawia się Żaneta O. z Białej Podlaskiej na Lubelszczyźnie. - Wtedy miałabym szansę zdać maturę jeszcze w tym roku szkolnym.
Dziewczyna do więzienia trafiła po tym jak wpadła z podrobiona legitymacją szkolną. W dacie urodzenia rok 1989 przerobiła na 1988. Dzięki temu mogła wejść ze starszą koleżanką do klubu w Warszawie.
Wpadła, gdy policjanci wylegitymowali ją za zakłócanie nocnej ciszy. Sprawa trafiła do prokuratury, a potem do sądu. Żaneta już wtedy ukończyła 18 lat. Sąd nakazał jej prace społeczne w biurze zakładu komunalnego.
- Przez godzinę przybijałam pieczątki, a przez pięć godzin siedziałam przy biurku i piłam herbatę - mówi dziewczyna. - Myślałam, że nikomu nie będzie przeszkadzało jeśli nie przyjdę, skoro tam i tak nie ma nic do roboty.
Okazało się inaczej. Sąd uznał, że grzywna nie będzie odpowiednią karą, bo zapłaci nie Żaneta, ale jej rodzice. Wyrok brzmiał: 90 dni aresztu.
18-lataka jest uczennicą szkoły średniej. W maju powinna zdawać maturę. Trzymiesięczna nieobecność na lekcjach oznacza, że będzie musiała zmienić plany.
- Żałuję, że wszystko tak się potoczyło się - powiedziała nam Żaneta. - Zamiast wkuwać siedzę w celi i nic nie robię.
Rodzina dziewczyny stara się o zamianę kary więzienia na grzywnę. Na razie bezskutecznie.
- Szansą dla Żanety byłoby zawieszenie wykonania wyroku na czas trwania roku szkolnego - ocenia Sławomir Lubera, dyrektor Aresztu Śledczego w Nisku. - Karę mogłaby wtedy odsiadywać na wakacjach. Decyzja jednak należy do sądu penitencjarnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?