Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

2 liga. Apklan Resovia przegrała drugi mecz z rzędu - tym razem na wyjeździe z Górnikiem Łęczna [RELACJA, ZDJĘCIA]

Micz, Karol Kurzępa
Resovia przegrała drugi mecz z rzędu. O losach spotkania w Łęcznej zdecydowało ostatnie 5 minut
Resovia przegrała drugi mecz z rzędu. O losach spotkania w Łęcznej zdecydowało ostatnie 5 minut Karol Kurzępa
Apklan Resovia nie poradziła sobie z Górnikiem Łęczna i przegrała na wyjeździe. To druga porażka z rzędu podopiecznych trenera Szymona Grabowskiego.

Pierwsza połowa meczu w Łęcznej nie była zbyt ciekawa i właściwie żadna ze stron nie stworzyła sobie klarownych sytuacji. Rzeszowianie mieli może optyczną przewagę w pierwszych 25 minutach, ale niewiele z tego wynikało. Im bliżej przerwy, tym lepiej poczynali sobie gospodarze, ale też nie za bardzo potrafili zagrozić bramce Wojciecha Daniela.

Na początku drugiej części gry niewiele się zmieniło - obie strony od czasu do czasu przedzierały się pod pole karne rywala, ale tam wielkiego zagrożenia ani Resovia, ani Górnik nie potrafiły stworzyć. Wreszcie w 72. minucie Płatek znalazł się we właściwym miejscu i we właściwym czasie. Rojek nie złapał dośrodkowania i zawodnik Resovii skierował piłkę praktycznie do pustej bramki. Górnik potem postawił wszystko na jedną kartkę i zaatakował rywala. W 84. minucie faulowany w polu karnym był Stromecki. Karnego na gola zamienił Wojciechowski choć bardzo blisko obrony był Daniel. To nie był jednak koniec - 3 minuty później Banaszak ładnie zamknął akcję i Górnik wyszedł na prowadzenie. - Naprawdę ciężko powiedzieć, co stało się w tych ostatnich 5 minutach - przyznał po meczu trener Resovii, Szymon Grabowski. - Zostaliśmy zepchnięci do obrony, daliśmy się stłamsić i o to mam pretensje do chłopaków, bo tak to w meczu naprawdę nie wyglądaliśmy źle. Szkoda, bo uważam, że w przekroju całego spotkania byliśmy zespołem ciut lepszym i na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę - dodał.

Szkoleniowiec rzeszowskiego zespołu miał jeszcze pretensje do arbitra o sytuację z 77 minuty, kiedy sędzia nie zauważył, jak Leandro uderzył łokciem jednego z resoviaków. - Nie wiem, jak mógł tego nie widzieć - opowiada Szymon Grabowski. - To była ewidentna czerwona kartka, a tak to ja zostałem upomniany żółtą za pretensje - zakończył.

Górnik Łęczna - Apklan Resovia 2:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Płatek 72; 1:1 Wojciechowski 85-karny; 2:1 Banaszak 88.

Górnik: Rojek - Leandro, Midzierski, Baranowski, Orłowski, Tymosiak (76 Banaszak), Stromecki, Wójcik, Stasiak (56 Dzięgielewski), Goliński (73 Lewandowski), Wojciechowski.

Resovia: Daniel 5 – Geniec ż 5, Zalepa 5, Makowski 5, Mikulec 5 – Hajduk 5 (59 Feret 5), Domoń 5, Dziubiński 5, Płatek 5 (83 Kaliniec), Krykun 5 (89 Twardowski) – Świderski 5 (67 Adamski 5). Trener Szymon Grabowski.

Sędziował Lis (Katowice). Widzów 1284.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24