2 liga. Apklan Resovia wygrała na wyjeździe z Olimpią Elbląg i dopisała do swojego dorobku kolejne 3 punkty

Olimpia Elbląg – Apklan Resovia 0:1 (0:0)

Bramka: Zalepa 51.

Olimpia: Madejski – Jurek (78 Sedlewski), Lewandowski, Wenger, Balewski, Demianiuk (67 Prytuliak), Kuczałek (90 Korkliniewski), Nowicki, Bojas, Szuprytowski, Fidziukiewicz. Trener Adam Nocoń.

Resovia: Daniel 7 – Geniec ż 6, Makowski 7, Zalepa 7, Kantor 6 (75 Adamski) – Feret 6, Frankiewicz ż 7, Domoń ż 7, Hajduk 6 – Twardowski 6 (87 Pyrdek), Buczek ż 6 (70 Hass 6). Trener Szymon Grabowski.

Sędziował Białek (Drezdenko).

Pierwsza połowa nie była zbyt ciekawa - obie drużyny raczej badały się wzajemnie i gra w większości toczyła się w środku pola. Wyróżnić na pewno należy jednak okazję Fidziukiewicza, który mógł otworzyć wynik meczu, ale trafił w poprzeczkę. W końcówce pierwszej połowy ten sam zawodnik strzelał jeszcze na bramkę rzeszowian, ale na posterunku był Daniel.

Druga część meczu jednak dobrze zaczęła się dla Resovii. W 51. minucie piłkę z autu dobrze wrzucił Konrad Domoń, doszedł do niej Zalepa i nogą uderzył w okienko bramki Madejskiego. Tym sposobem goście wyszli na prowadzenie. Mniej więcej 15 minut później mogło być 2:0 dla rzeszowskiego zespołu, ale do pustej bramki z 5 metrów nie trafił Feret. - Chyba bardzie postawił na siłę niż na precyzję - komentował po meczu szkoleniowiec Apklan Resovii, Szymon Grabowski. Gospodarze próbowali wyrównać, ale w bramce rzeszowskiego zespołu pewnym punktem był Wojciech Daniel.

Bardzo cieszę się z tej wygranej, bo gdy tu jechaliśmy, to przecież nikt na nas nie stawiał. Tym bardziej chłopakom należy się szacunek, że nie odpuścili tego spotkania. Pokazaliśmy charakter i udowodniliśmy niedowiarkom, że się mylili

- powiedział po meczu trener Apklan Resovii, Szymon Grabowski.

Szymon Grabowski: Stąpamy twardo po ziemi