2 liga. Chojniczanka Chojnice kontra Stal Rzeszów, a więc pojedynek dwóch rannych faworytów

Zarówno Chojniczanka, jak i Stal przed sezonem wymieniane były w gronie faworytów do awansu. I obie dobrze zaczęły rozgrywki, ale z czasem wpadły w dołek. Rzeszowianie nie wygrali od trzech spotkań, a to samo tyczy się gospodarzy tego pojedynku.

Można więc powiedzieć, że zmierzą się dwa ranne zespoły, a żadnego z nich nie będzie satysfakcjonował jeden punkt, bo miejsca premiowane bezpośrednim awansem niebezpiecznie się oddalają.

- W zespole jest sportowa złość i chęć odwrócenia obecnej sytuacji. Musimy wyeliminować błędy, jakie popełnialiśmy. Pozytywnie podchodzimy do tego spotkania

- mówi nam Piotr Głowacki, obrońca Stali.

- Chojniczanka też ma swoje ambicje, nie brakuje w tym zespole doświadczonych piłkarzy i na pewno będzie chciała przerwać swoją złą passę. Taki sam cel mamy jednak również my, i nie oglądamy się na rywala, tylko skupiamy się na sobie. Wiem, że jesteśmy mocnym zespołem, wpadliśmy w dołek, ale nie robiłbym z tego wielkiego halo - dodaje nasz rozmówca.

Chojniczanka ma tyle samo punktów co Stal, ale już pauzowała. W zespole spadkowicza z Fortuna 1 ligi należy na pewno zwrócić uwagę na Szymona Skrzypczaka, Mateusza Klichowicza czy Krystiana Wachowiaka.

Dojdzie również do spotkania z Arturem Pląskowskim, który przed tym sezonem zamienił Rzeszów na Chojnice. W drugą stronę powędrował za to Bartosz Wolski.

Mecz w sobotę o godz. 16.

Marcin Wołowiec, trener Stali Rzeszów: Nasza średnia punktowa jest niezła, ale chcemy ją poprawić [STADION]