2 liga koszykarek. MLKS-MOS Rzeszów wysoko przegrał w Tarnowie. Rzeszowianki tylko w pierwszej kwarcie nawiązały równą walkę

Rzeszowska drużyna pojechała do Tarnowa osłabiona - Bartosz Herbaciński nie miał w składzie Dżochowskiej, Machajskiej oraz Czarnik. Mimo to MLKS-MOS w pierwszej kwarcie zaprezentował się bardzo dobrze. - Nawiązaliśmy równorzędną walkę i wyglądało to naprawdę dobrze - mówił po meczu Bartosz Herbaciński, trener rzeszowskiej drużyny.

Niestety w drugiej kwarcie rzeszowianki napotkały na kolejne kłopoty. Czwarty faul złapała jednak z liderek drużyny Lidia Otręba co spowodowało, że do gry wróciła dopiero w ostatniej odsłonie meczu. Niestety wcześniej gospodynie wypracowało sobie bardzo dużą przewagę.

Źle zaczęło się już dziać we wspomnianej drugiej kwarcie, ale najgorsze dla zawodniczek Bartosza Herbacińskiego przyszło po połowie spotkania.

- Trzecia kwarta była po prostu dramatyczna. Popełniliśmy strasznie dużo prostych błędów. Zdecydowanie było za dużo prostych strat i ułatwiliśmy zadanie przeciwniczkom

- podsumował trener Herbaciński.

W ostatniej kwarcie tarnowianki nie grały już swoją pierwszą piątką, ale na odrabianie tak dużych strat nie było już szans.

MKS PM "Be ComplEat" Tarnów - MLKS- MOS Rzeszów 89:55

Kwarty: 22:20, 24:11, 26:7, 17:17.

MLKS-MOS: Otręba 9, Stropek 3, Gósz 2, Kaczor 11, Stygar 10 oraz Rembisz 3, Brelik 4, Miler-Kuciapa 3, Czwakiel 7, Król 3. Trener Bartosz Herbaciński.

ZOBACZ TAKŻE - Wiceprezydent Sienko: Akcje Stali miasto sprzedało... [STADION]