W pierwszej kwarcie gospodyniom udało się wypracować kilka punktów przewagi, ale rzeszowianki nie traciły nadziei na wywiezienie korzystnego rezultatu z Niepołomic. Ich wiarę umocniła lepsza druga kwarta, w której stoczyły już bardzo wyrównany pojedynek z zawodniczkami Ikaru.
Wszystko niestety posypało się w kolejnej odsłonie meczu, w której MLKS-MOS rzucił tylko 2 punkty, a miejscowy zespół aż 20.
- Ta trzecia kwarta była po prostu dramatyczna. Nic nam nie wpadało, wolno wracaliśmy do obrony - ciężko tak naprawdę wytłumaczyć, co się stało. Niestety to było w tym meczu decydujące
- powiedział po spotkaniu trener rzeszowianek, Bartosz Herbaciński.
W ostatniej części spotkania losów spotkania nie udało się już odwrócić. - Szkoda, że tak kończymy ten rok, ale mam nadzieję, że jeszcze pokażemy, że potrafimy grać - podsumował Herbaciński. - Na razie niestety gramy poniżej oczekiwań i przede wszystkim naszych możliwości - zakończył.
MTS Ikar Niepołomice - MLKS-MOS Rzeszów 69:39
Kwarty: 15:8, 17:15, 20:2, 17:14.
MLKS-MOS: Machajska 1, Kaczor 0, Stygar 10, Otręba 3, Stropek 9 oraz Dżochowska 7, Rębisz 6, Król 3, Brelik 0, Gósz 0. Trener Bartosz Herbaciński.
ZOBACZ TAKŻE: Statystyk Developresu po meczu z Piłą [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Makabryczny żart męża "Królowej Życia". Kobiety mu tego nie darują
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc