Karpaty Krosno - MOSiR Jasło 2:3 (21:25, 25:15, 17:25, 25:19, 13:15)
Karpaty: Kosiek, Majkowski, Żłobecki, Moniak, Baran, Zubik oraz Opoń (libero), Stawiarz. Trener Jakub Heimroth.
MOSiR: Soboń, Czado, Skomro, Matuła, Bieszczad, Bykowski oraz Kordowski (libero), Ochoński (libero), Piróg, Procanin, Dziwak, Wójcik. Trener Bartosz Kilar.
Jasielski zespół wygraną w Krośnie w największym stopniu zawdzięcza Szymonowi Soboniowi. Rozgrywający ten wyciągnął z trudnej sytuacji swój zespół w tie-breaku dokładną i mocną zagrywką. - Wszedł na serwis przy stanie 8:11, a zszedł przy 11:13 - wspominał Bartosz Kilar, trener MOSiR-u.
- W całym meczu rywale różnice robili swoją zagrywką. U nas od pewnego czasu bolączką jest zagrywka. Cóż, idzie nowy rok, może wniesie coś pozytywnego - mówi Jakub Heimroth, opiekun krośnian, którzy tą stratą oddalili się od gry w fazie play-off.
Neobus Raf-Mar Sołek Cars Niebylec - Avia Świdnik 1:3 (17:25, 13:25, 25:21, 14:25)
Neobus: Komar, Golesz, Jakubek, Warzocha, Książkiewicz, Laskowski oraz Świeczka (libero), Pichla, Krawczyk, Świst, Bartosik. Trener Krzysztof Frączek.
Końcowy rezultat nikogo nie powinien dziwić. Obie drużyny dzieli bowiem spora różnica, zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym. - W tabeli jest bardzo ciasno, może ten wygrany set będzie dla nas ważny w końcowym rozrachunku - zaznaczał Krzysztof Frączek, trener Neobusa. Z konieczności na ataku zagrał nominalny przyjmujący Michał Krawczyk. - W tygodniu mamy jakieś 4 treningi, Avia około 8 lub 10, wstydu nie przynieśliśmy - oceniał trener Neobusa.
KKS Kozienice - Extrans Sędziszów 1:3 (22:25, 16:25, 32:30, 25:27)
Extrans: Polek, Małek, Perłowski, Grendysa, Pyrsak, Kalandyk oraz Szczęch (libero), Kozłowski. Trener Tomasz Józefacki.
Sędziszowski zespół pojechał do Kozienic bez przyjmującego Tomasza Kotyli, ale mimo to spisał się znakomicie. Dobrze wyglądało przyjęcie, a sporo krzywdy miejscowym zrobiła również zagrywka Extransu. Podopieczni Tomasza Józefackiego spotkają się z Kozienicami w najbliższą sobotę. U siebie rozegrają zaległy mecz z pierwszej rundy.
Błękitni Ropczyce - Wisłok Strzyżów 1:3 (16:25, 26:24, 17:25, 23:25)
Błękitni: Białorudzki, Waszczuk, Opiela, Lejko, Pękala, Polański oraz Siuta (libero), Kij, Pieczonka, Sroka, Mich, Grabiec. Trener Stanisław Pieczonka.
Wisłok: Paszek, Soja, Półzięć, Armata, Pamuła, J. Libucha oraz Machnica (libero), Teper, S. Libucha. Trener Bartosz Soja.
W premierowej odsłonie było dużo walki, ale tylko do połowy seta. Wtedy goście uzyskali kilka punktów przewagi dzięki mocniejszemu serwisowi. Wisłok dobrze pracował w obronie i wygrywał też dłuższe wymiany. Seta sprytnym obiciem bloku zakończył grający trener Wisłoka - Bartosz Soja. W drugim miejscowi zaczęli grać dużo lepiej i skuteczniej, kończąc dużo piłek w pierwszym tempie. Gospodarze długo utrzymywali kilka oczek przewagi. W końcówce goście doprowadzili do stanu 24:24, ale w decydujących akcjach nie zawiedli skrzydłowi Błękitnych. W trzeciej partii Wisłok zdominował ropczycki zespół głównie za sprawą mocniejszej zagrywki. W wyrównanej końcówce czwartej partii klasę znów pokazał Soja.
Zobacz też: Jak zostać trenerem piłki nożnej, mówi Henryk Rożek, trener koordynator w Podkarpackim Związku Piłki Nożnej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!