Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

2 liga. Pechowa porażka Apklan Resovii z Górnikiem w Łęcznej po błędzie Wojciecha Daniela

(mawa)
Najlepszą okazję dla Resovii zmarnował Przemysław Pyrdek.
Najlepszą okazję dla Resovii zmarnował Przemysław Pyrdek. Karol Kurzępa
„Bramkarz jest jak saper” – to powiedzenie sprawdziło się w przypadku Wojciecha Daniela, który w meczu z Górnikiem w Łęcznej bronił co najmniej dobrze, ale jeden błąd sprawił, że Apklan Resovia wraca do Rzeszowa bez punktów.

Pierwszy wiosenny mecz lepiej zaczęli piłkarze „pasiaków”, choć brakowało w ich składzie Konrada Dominia i Mateusza Kantora. Rzeszowianie, wspierani przez sporą rzeszę swoich fanów, zdominowali środek pola i przejmowali większość piłek. Mieli też kilka rogów, autów i wolnych, z których jednak nie stworzyli stuprocentowych okazji bramkowych. Blisko szczęścia był w 21. minucie Rafał Mikulec, ale jego strzał zablokował Adrian Łuszkiewicz, próbowali strzałów z dystansu Przemysław Pyrdek (na wiwat) i Radosław Adamski (bez problemów wyłapał Patryk Rojek).

- Taki mecz walki, piłka trochę przeszkadza zawodnikom, bo większość przygotowań spędziliśmy na sztucznych murawach – mówił Veljko Nikitović.

Górnik chce walczyć o awans, zimą wymienił aż 11 piłkarzy, ale na inaugurację musiał sobie radzić bez najlepszego strzelca Pawła Wojciechowskiego. Do przerwy było kilka groźnych dośrodkowań ze stałych fragmentów gry, był „wąż” przy rogu i próba wymuszenia karnego przez Jakuba Kowalskiego.

- Spodziewaliśmy się, że Resovia postawi nam opór, bo w miarę dobrze gra piłką. To jednak dopiero pierwsza kolejka i takie piłkarskie szachy - mówił w przerwie, przed kamerami TVP Sport, Adrian Łuszkiewicz, kapitan Górnika.

Telewizja Polska wiosną w niedzielne popołudnia będzie transmitować wybrany mecz 2 ligi, na początek wybrała mecz w Łęcznej, a za dwa tygodnie chce pokazywać starcie Resovii z liderującym Widzewem Łódź.

Górnik Łęczna - Resovia 1:0. Szczęśliwy początek wiosny dla łęcznian

Na druga połowę trener Górnika wprowadził doświadczonego Pawła Sasina, który uporządkował grę w środku pola. Po wolnym z bliska strzelał Łuszkiewicz, ale dobrze interweniował Daniel. W 63. minucie meczową piłkę miał Pyrdek, ale naciskany przez Sasina strzelił nad bramką na nierówności boiska.

Chwilę później Franciszek Smuda wpuścił na plac gry Mateusza Cetnarskiego. Doświadczony wychowanek kolbuszowianki, były mistrz Polski ze Śląskiem Wrocław i reprezentant Polski (właśnie w kadrze Smudy) po problemach zdrowotnych dołączył do 2-ligowca i ma pomóc w powrocie do 1 ligi.

Brał też udział w bramkowej akcji, absorbując Daniela. Po zagraniu Arona Stasiaka Robert pisarczyk zauważył, że Daniel jest źle ustawiony i posłał piłkę w krótki róg. Bramkarz Resovii jeszcze interweniował, ale tylko wepchnął piłkę do bramki.

Goście rzucili się do odrabiania strat. Ołeh Borodaj w ostatniej chwili zablokował strzał Kamila Antonika i to była najlepsza okazja „pasiaków” na wyrównanie. Podwyższyć zaś rezultat powinien Stasiak. W nerwowej końcówce (arbiter doliczył 5 minut) strzelec gola złapał dwie żółte kartki i Górnik wygrał.

- Nie byliśmy słabszym zespołem i nie zasłużyliśmy na porażkę, ale szczęście bardziej sprzyjało dziś gospodarzom, bo bramka dla nich padła bardzo szczęśliwie – mówił Radosław Adamski, skrzydłowy Resovii. - Wcześniej Przemek Pyrdek miał sytuację sam na sam, ale piłka mu tak niefortunnie skoczyła, że chyba do teraz jest na dachu stadionu. Taki jest futbol, że nie zawsze wygrywa zespół piłkarsko lepszy.

„Franek Smuda czyni cuda” – skandowali kibice z Łęcznej. - Na razie cudu nie stworzyliśmy – uśmiechał się trener Górnika. – Ten mecz to była męczarnia, ale zawsze pierwsze spotkania to problemy dla moich zespołów. Na szczęście później się rozkręcaliśmy i mam nadzieję, że teraz będzie tak samo. Po 11 zmianach kadrowych trzeba poczekać na dobra grę i wyniki, ale chcemy zdobyć jak najwięcej punktów, żeby powalczyć o awans.

Górnik Łęczna – Apklan Resovia 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Pisarczuk 75.

Górnik: Rojek – Orłowski, Borodaj, Nakrosius, Pigiel – Łuszkiewicz ż, Tymosiak (46 Sasin) – Kowalski (90 Wójcik), Pisarczuk żżcz [90+3], Szewczyk ż (66 Cetnarski) – Stasiak. Trener Franciszek Smuda.

Resovia: Daniel 5 – Geniec 6, Zalepa ż 6, Makowski 6, Mikulec ż 6 – Frankiewicz ż 6, Kaliniec 5 (83 Twardowski) – Antonik 6, Pyrdek 6 (76 Hass), R. Adamski 5 (68 Ogrodnik) – Buczek 5. Trener Szymon Grabowski.

Sędziował Grzegorz Kawałko (Białystok). Widzów 2066.

ZOBACZ TAKŻE – Grzegorz Lato, legendarny piłkarz Stali Mielec i reprezentacji [STADION EXTRA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24