2 liga siatkarzy. Koniec sezonu dla Karpat Krosno, MOSiR-u Jasło i Extransu Sędziszów Małopolski

Extrans Sędziszów - KKS Kozienice 1:3 (20:25, 18:25, 29:27, 22:25)

Extrans: Polek, Małek, Bilski, Kotyla, Kochan, Perłowski oraz Szczęch (libero), Grendysa, Kalandyk, Kozłowski, Pyrsak, Galiński (libero). Trener Tomasz Józefacki.

Stan rywalizacji play-off: 3:0 dla Kozienic.

Sędziszowianom na początku opłacało się ryzyko na zagrywce. Kozienice też miały czym postraszyć, w tym również na zagrywce. Mając stabilne przyjęcie przyjezdni wyszli na kilka punktów przewagi. Extrans coraz częściej nadziewał się na blok Kozienic i w efekcie KKS wysoko wygrał premierową odsłonę.

Blokiem Kozienice wygrały drugą odsłonę. Problemem dla Extransu było również odpowiednie przyjęcie. Extrans odgryzł się bardziej doświadczonemu przeciwnikowi w trzeciej partii. Emocji nie brakowało w czwartej. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowały Kozienice.

Karpaty PWSZ Krosno Glass - Avia Świdnik 3:2 (22:25, 25:21, 25:16, 20:25, 17:15)

Karpaty: Moniak, Kosiek, Krzystanek, Świdroń, Stawiarz, Baran oraz Opoń (libero), Kukulski, Żłobecki. Trener Jakub Heimroth.

Siatkówka na super poziomie, ogromne emocje, ciągłe zwroty akcji, słowem mecz, jakiego w tym sezonie w Krośnie nie było. Karpaty od początku przeważały w każdym z setów, ale nie zawsze potrafiły prowadzenie utrzymać.

Chwile trwogi kibice przeżyli też w tie-breaku, wszak krośnianie wygrywali 9:6, co jak na tę część meczu to spora zaliczka, ale po chwili goście wyrównali na 9:9, a później szło już punkt na punkt. W grze na przewagi chłodniejsze głowy zachowali miejscowi.

Karpaty PWSZ Krosno Glass - Avia Świdnik 2:3 (25:21, 27:25, 20:25, 23:25, 12:15)

Karpaty: Moniak, Kosiek, Krzystanek, Świdroń, Stawiarz, Baran oraz Opoń (libero), Kukulski, Żłobecki. Trener Jakub Heimroth.

Stan play-off: 1:3 i awans Avii do turnieju półfinałowego.

Szczęście było blisko, nawet bardzo blisko. Po sensacyjnej wygranej w sobotę, krośnieńscy siatkarze poszli za ciosem i kontynuowali zwycięską passę w pierwszych dwóch niedzielnych setach.

Grali znakomicie, nękali rywali przede wszystkim zagrywką, ale w innych elementach również radzili sobie jak najlepiej. Wydawało się, że w trzeciej odsłonie ponownie wszystko pójdzie po myśli Karpat. Wynik 8:5, 10:7 dawał wszak nadzieje na rychłe zakończenie całego spotkania i doprowadzenie do środowej, piątej i jednocześnie decydującej rozgrywki w Świdniku.

Goście jednak zaczęli się rozkręcać i wygrali trzecią partię. Avia klasę pokazała też w dwóch kolejnych setach, zwłaszcza w chwilach najtrudniejszych, kiedy szanse świdniczan na wygraną malały do minimum.

Zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, zarówno w czwartej odsłonie, jak i w tie-breaku i cieszyli się z awansu do turnieju półfinałowego o awans do I ligi. Karpaty natomiast zakończyły sezon, którego druga część była wyjątkowo udana.

Błękitni Ropczyce - Wisłok Strzyżów 3:0 (26:24, 25:20, 25:16)

Błękitni: Białorudzki, Grabiec, Opiela, Waszczuk, Lejko, Pękala oraz Siuta (libero), Mich, Kij. Trener Stanisław Pieczonka.

Wisłok: J. Libucha, Iskrzycki, Soja, Paszek, Armata, Pamuła, oraz Machnica (libero), Ruszała, Teper. Trener Bartosz Soja.

W pierwszym secie Wisłok nie umiał przebić się przez blok Błękitnych. Gospodarze solidnie zagrywali i pewnie kończyli swoje ataki. W drugiej części seta wypracowali sobie przewagę 22:17. Set ten jednak do końca trzymał w napięciu. W drugim secie Błękitni szybko wypracowali sobie dość bezpieczną przewagę. Emocji nie było w trzeciej odsłonie.

Błękitni Ropczyce – Wisłok Strzyżów 3:2 (25:22, 25:17, 25:23, 26:24, 15:13)

Błękitni: Białorudzki, Grabiec, Opiela, Waszczuk, Lejko, Pękala oraz Siuta (libero) oraz Polański, Sroka, Kij, Mich. Trener Stanisław Pieczonka.

Wisłok: J. Libucha, Iskrzycki, Soja, Paszek, Armata, Pamuła, oraz Machnica (libero) oraz Teper. Trener Bartosz Soja.

Stan play-out: 2:2. W środę o 18 lub 19 piąty, ostatni mecz w Strzyżowie.

Strzyżowianie byli o krok od zakończenia rywalizacji niedzielnym meczem. Wisłok w czwartym secie wygrywał już 24:21, ale potem stracił 5 punktów z rzędu. – Niestety, zostaliśmy zatrzymani, dołożyliśmy do tego swoje błędy – żałował Bartosz Soja, trener Wisłoka. W Błękitnych błyszczeli zaś zawodnicy wprowadzeni z kwadratu dla rezerwowych. – Chłopaki wzięli na siebie odpowiedzialność – cieszył się trener Stanisław Pieczonka.

MOSiR Jasło - Neobus Raf-Mar Sołek Cars Niebylec 3:0 (25:18, 35:33, 25:13)

MOSiR: Soboń, Czado, Wójcik, Waśko, Matuła, Gorczyca oraz Ochoński (libero), Procanin, Bieszczad. Trener Bartosz Kilar.

Neobus: Marciniak, Warzocha, Lasocki, Komar, Jakubek, Bartosik oraz Świeczka (libero), Pichla, Krawczyk, Golesz, Świst. Trener Krzysztof Frączek.

Stal rywalizacji play-out: 3:0 dla Jasła.

W fazie zasadniczej Neobus dwukrotnie ograł beniaminka z Jasła. Dla MOSiR-u była to doskonała okazja do rewanżu. Jasielski zespół do wygranej poprowadził Przemysław Czado, wybrany najlepszym zawodnikiem meczu. On z pomocą Szymona Sobonia, rozstrzelał Neobus zagrywką w pierwszym secie. Czado zdobył ostatni punkt w wyrównanej końcówce drugiego seta. Popisał się wtedy asem serwisowym. Neobus czekają teraz decydujące mecze o utrzymanie w II rundzie fazy play-out.

[STADION] Zuzanna Efimienko-Młotkowska z Developresu Rzeszów: Koronawirus? Mam nadzieję, że nam to nie grozi