Do środy to Apklan Resovia była liderem, ale straciła go po meczu z Bytovią, w którym była bardzo blisko wygranej, ale rywale wyrównali w doliczonym czasie.
- To na pewno boli, ale muszę przyznać, że Bytovia to był najlepszy przeciwnik, z jakim się dotychczas mierzyliśmy i pewnie za jakiś czas ten punkt będziemy doceniać - mówi Szymon Grabowski, trener „pasiaków”.
Jego zespół jest w trakcie prawdziwego Tour de Pologne, bo przecież w poprzednią sobotę grał w Wejherowie, w środę w Rzeszowie, a teraz czeka go starcie w Stargardzie.
- Fakt, terminarz nie jest łaskawy, ale nie będziemy na to zwalać. Znów wyjeżdżamy dwa dni przed meczem, a więc wszystko powinno być w porządku - słyszymy.
Błękitni w środę wygrali w Boguchwale ze Stalą Stalowa Wola i trener Grabowski chwali swojego najbliższego rywala.
- Zaskakują wszystkich pozytywnie. Przed sezonem mówili, że walczą o utrzymanie, a uzbierali sporo punktów. Przede wszystkim odważnie przechodzą do szybkiego ataku i są naprawdę groźni - mówi.
Wkrada się nerwowość
Stal Stalowa Wola zawodzi na całej linii, a teraz przed nią wyjazd do Elbląga na mecz z Olimpią, która zaczęła sezon bardzo dobrze.
- Cóż, nasza sytuacja jest coraz trudniejsza i na pewno w grę wkrada się duża nerwowość, a mecz z Olimpią przecież łatwy nie będzie. Musimy znaleźć jakieś antidotum i szybko się pozbierać. Czeka nas również daleka podróż i to także sprawia, że zadanie będzie trudne. Prawda jest taka, że bardzo brakuje nam takiego reżysera gry i skutecznego napastnika, który byłby niezawodny. Do tej pory w meczach wyjazdowych naprawdę graliśmy dobrze, choć oczywiście wyniki tego nie pokazywały. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej - powiedział Czesław Palik, trener „Stalówki”, który drużynę w Elblągu poprowadzi samodzielnie, bo Paweł Wtorek zrezygnował z funkcji trenera pierwszego zespołu.
Lider zmienił adres
Resovia nie jest już liderem, ale ten pozostał w Rzeszowie, tylko zmienił adres. Na czoło wskoczyła Stal Rzeszów po wygranej w Polkowicach.
- Do przerwy graliśmy naprawdę dobry futbol. Rywal wyszedł na nas agresywnie, ale dosyć szybko sobie z tym poradziliśmy. Mieliśmy przynajmniej trzy świetne okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Po przerwie rywal się odgryzał kontrami, włożył w ten mecz mnóstwo pracy, i wygrana nie przyszła nam łatwo, ale uważam, że na nią zasłużyliśmy. Chciałbym ją zadedykować naszym kibicom, którzy w środku tygodnia w licznej grupie przejechali tyle kilometrów - powiedział Janusz Niedźwiedź, trener Stali Rzeszów.
Teraz przed jego drużyną starcie z Elaną Toruń, a więc jedną z rewelacji poprzedniego sezonu.
- Oglądałem mecz Elany z Górnikiem Łęczna w telewizji. To na pewno zespół, który chce grać w piłkę i ma kreatywnych zawodników. Są również groźni przy stałych fragmentach gry, bo nieźle wyglądają pod względem fizycznym. Zapewne czeka więc nas kolejny ciężki bój - mówi Janusz Niedźwiedź.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]