Stal Stalowa Wola ten mecz miała rozgrywać już na swoim nowym stadionie. To się jednak nie udało i trzeba było wrócić do Boguchwały, gdzie w tamtym sezonie „Stalówka” zbiła Widzew aż 3:0. Teraz tak dobrze nie było, ale to wcale nie oznacza, że nasza drużyna zasłużyła na przegraną.
Stal zagrała bowiem naprawdę dobre spotkanie i długimi fragmentami prezentowała się lepiej od faworyzowanych łodzian. O wszystkim zadecydowała sytuacja z końcówki meczu, kiedy na moment defensywa gospodarzy się zdrzemnęła, co wykorzystał wprowadzony kilka chwil wcześniej Rafał Wolsztyński.
- Ze względu na jakość boiska, na jakim musieliśmy się mierzyć, zdawaliśmy sobie sprawę, że może to być mecz stałych fragmentów gry. I tak właśnie się stało - mówił po meczu Marcin Kaczmarek, trener Widzewa.
- Nam jest po prostu smutno. Powiedzieć, że czujemy niedosyt, to zdecydowanie za mało - stwierdził natomiast Szymon Szydełko, trener Stali.
Jego piłkarze nie przestraszyli się faworyzowanego rywala i zagrali bez kompleksów. W pierwszej połowie gra toczyła się w niezłym tempie, a przyjezdni jedynie początkowo mocno zaatakowali. Gospodarze szybko się jednak otrząsnęli i w 16. minucie mogli wyjść na prowadzenie, ale po strzale Piotra Mrozińskiego gości uratował słupek. Ci natomiast tak na dobrą sprawę nie zagrozili poważnie bramce Krystiana Kalinowskiego.
Widzew z animuszem zaczął drugą połowę, a bramkarza Stali starali się pokonać Marcin Robak i Mateusz Możdżeń. Po niezłym pierwszym kwadransie tej odsłony gra zrobiła się już bardziej szarpana. Sporo było fauli, a mało płynnej gry. Im bliżej było końca spotkania, tym odważniej atakowali gospodarze i wydawało się, że to im bardziej zależy na trzech punktach.
W 88. minucie do bitej z rzutu rożnego piłki najwyżej wyskoczył jednak Daniel Tanżyna, futbolówkę sparował Kalinowski, ale wobec dobitki Wolsztyńskiego był już bezradny.
Ambitnie grająca „Stalówka” jeszcze starała się uratować przynajmniej punkt, ale ta sztuka jej się nie udała i trzy punkty pojechały do Łodzi.
Stal Stalowa Wola - Widzew Łódź 0:1 (0:0)
Bramka: Wolsztyński 88.
Stal: Kalinowski 7 – Waszkiewicz 6, Witasik 6, Kiercz 7, Mroziński ż 7, Sobotka 6 – Płonka 5 (80 Mistrzyk), Stelmach ż 6 – Ciepiela ż 5 (64 Zjawiński), Fidziukiewicz 5 (64 Jopek), Dadok 7. Trener Szymon Szydełko.
Widzew: Pawłowski – Turzyniecki, Rudol, Tanżyna, Kordas ż – Mąka (66 Mandiangu), Poczobut, Możdżeń (80 Radwański), Kita ż (83 Wolsztyński), Gutowski (90 Pięczek) – Robak. Trener Marcin Kaczmarek.
Sędziował Śliwa (Pińczów). Widzów 800.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas