2 liga. Trener Stali Stalowa Wola, Szymon Szydełko przyznaje, że wygrana ze Zniczem Pruszków dała jego zespołowi niezwykle ważne punkty

Mecz ze Zniczem Pruszków zakończył się dla Stali szczęśliwie, bo to właśnie piłkarze ze Stalowej Woli zgarnęli 3 punkty, ale przecież to goście lepiej zaczęli mecz i po pierwszej połowie nawet prowadzili. - Był to dla nas bardzo ważny, ale i trudny mecz i to chyba było widać, bo na początku spotkania byliśmy bardzo spięci - przyznał trener Stali, Szymon Szydełko. - Na takim boisku trzeba było grać prostymi środkami i właśnie tak na początku grał Znicz przez co stwarzał sobie groźne sytuacje - dodał.

"Stalówka" zaczęła zdecydowanie lepiej grać w drugich 45 minutach.

- Na szczęście z czasem poszliśmy po rozum do głowy i przestaliśmy szukać piękna, a postawiliśmy na prostotę. To dało nam wyrównanie, a potem 3 punkty. Cieszę się, że zafunkcjonowały stałe fragmenty gry, a także jestem zadowolony, bo zawodnicy, którzy do tej pory nieźle wyglądali piłkarsko dołożyli do tego dobrą pracę motoryczną i to wszystko zagrało. Tego brakowało i to była nasza pięta achillesowa

- mówi Szymon Szydełko.

W ostatnich minutach piłkarze Stali mieli też jednak trochę szczęścia. - Oczywiście, że tak było i tego nie ukrywamy - mieliśmy takiego przedwczesnego Mikołaja - powiedział trener Szydełko. - Najpierw obroniony rzut karny, potem jeszcze poprzeczka i dobitka prawie do pustej bramki, więc trochę też tego szczęścia mieliśmy. Może wreszcie los nam też zawsze oddawać za te wszystkie mecze, w których nam go brakowało. Te punkty są dla nas jak tlen - zakończył szkoleniowiec "Stalówki".

Zobacz też: Lech Czaja, trener juniorów Karpat Krosno: Kluby z ekstraklasy interesują się naszymi zawodnikami [STADION]