23-letni Mariusz R. odpowie za śmierć ojca

Akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi R. prokuratura rejonowa w Strzyżowie skierowała wczoraj do sądu okręgowego.

Pojechał spotkać się z ojcem

Do tragedii doszło w nocy z 17 na 18 grudnia ubiegłego roku. Mariusz R. mieszkał w Niepli. Poprosił kolegów, żeby odwieźli go do Lubli, gdzie dom miał jego ojciec.

Do domu mężczyzna miał jednak wejść sam. Kiedy między nim, a ojcem wybuchła awantura, próbował interweniować sąsiad Tadeusza R. Również koledzy 23-latka zapewniali policjantów, że chcieli rozdzielić mężczyzn. Kompan miał ich jednak wyprosić z domu i zapewnić, że za chwilę wróci. Zostali więc w samochodzie.

Tadeusz R. został dotkliwie pobity. Zdaniem lekarza zmarł między drugą a trzecią w nocy, w wyniku urazu narządów wewnętrznych. Martwego mężczyznę leżącego we własnym łóżku następnego dnia znalazł sąsiad. Tego samego dnia policjanci zatrzymali syna ofiary.

Prokurator zmienił zarzut

23-latek zarzut zabójstwa usłyszał w połowie marca. Wcześniej miał odpowiadać za pobicie ze skutkiem śmiertelnym.

- Nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. W trakcie przeprowadzonej wizji lokalnej złożył częściowe wyjaśnienia - mówi Dorota Roman, prokurator rejonowy w Strzyżowie.

Mężczyzna odpowie również za uszkodzenie ciała sąsiada, który feralnej nocy próbował odciągnąć agresywnego 23-latka.

Zatargi z prawem Mariusz R. miał już wcześniej. Był karany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i drobne wykroczenia w ruchu drogowym. Za zabójstwo grozi nawet dożywocie.