Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

24 godziny z... Jakubem Gryzło.

Grzegorz Michalski
Jego dzień, niezależnie od części tygodnia, jest bardzo intensywny. Kiedy wyznaczy sobie konkretny cel, dąży do niego z uporem maniaka. Sportowcy tak mają.

Mowa o Jakubie Gryzło, znanym w całym regionie wyśmienitym kolarzu, który reprezentuje barwy Jasielskiego Stowarzyszenia Cyklistów. Rocznie przejeżdża rowerem ponad 12 000 km. W tym roku ma już na koncie prawie 10 tys. co daje 458 godz. 1 min i 26 s na rowerze. W tym roku przebiegł 242 km w 21 godz. i 48 min. - Średnio tygodniowo podczas treningów spalam między 7000 a 12000 kalorii - opowiada Jakub.

- Z racji tego, iż jestem niepoprawnym śpiochem, a nad ranem śpi się najlepiej, to wstaję jak najpóźniej się da. Jeśli do pracy mam na godz. 8, to zdarzyło się wstawać nawet o 7.33 - zdradza Jakub. Jego dzień zaczyna się śniadaniem. Z reguły przygotowuje kanapki z twarożkiem. - Sam sobie robię posiłki, choć siedzenie w kuchni i przyrządzanie jedzenia to dla mnie męczarnia. Kuchnia to nie dla mnie. Ulubionym śniadaniem jest bezwzględnie jajecznica z różnymi dodatkami lub zamiennie ryż z mlekiem - przyznaje Gryzło. Jak zdradza zawodnik, do pracy zazwyczaj dostaje się rowerem. - Zdarza się samochodem, ale to rzadkość - rowerem szybciej, zdrowiej i taniej - podkreśla. Jakub w pracy z reguły spędza 8 godzin. - Dużo czasu spędzam za kółkiem, więc posiłki nie są jakieś rewelacyjne, raczej są to kanapki, banany czasem jakiś baton czy ciastka, do picia herbata, woda lub jakiś sok - to wszystko. Kawa jedna na miesiąc - wylicza zawodnik JSC. Popołudnia ma zazwyczaj inne treningowe.

- Czas i intensywność treningów zależy od pory roku. Ale oprócz treningów są jeszcze inne obowiązki jak dom czy zakupy itd. Oczywiście bywają dni w których nie trenuję, gdyż trening to również odpoczynek - wyjaśnia Jakub. Jeśli ma dzień wolny od treningu i jest to dzień po wyścigu , wtedy się regeneruje. - Bywało tak, że kompletnie nic nie robiłem - dodaje. Czasami kolarz preferuje wyjście na basen, do saunie. Czasem jakieś spotkanie z przyjaciółmi na mieście, spacer. - Wiele razy wieczorami trzeba coś „pogrzebać” przy rowerze. Wiadomo - nic nie jest wieczne, a sprzęt na wyścigu dostaje konkretny wycisk - objaśnia.

- Wiele razy jest tak, że nie mam czasu na wieczorny relaks. Telewizor w większości zarezerwowany jest dla córki. Chyba, że emitowany jest wyścig kolarski. Wtedy jestem „królem” pilota - zdradza Jakub. Kiedyś kupił grę na PC z nadzieją, że będzie grał i się odprężał, ale potrwało 2 tygodnie i odpuścił.

- Czasami wieczorami poczytam coś w sieci lub wyjdę na spacer - opowiada. Do łóżka kładzie się najpóźniej około północy. - Wiem, że powinienem wcześniej, ale tak już się przyzwyczaiłem, trudno to zmienić - ucina żartobliwie. Gryzło nie stosuje specjalnych diet. - Bardziej się pilnuję w okresie startowym. Aktualnie jest już po sezonie, więc wracam do jedzenia wszystkiego. Oczywiście fastfood odpada, ale dobrą pizzę mógłbym jeść bez przerwy - przyznaje się Jakub.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24