Wielu z nas niejednokrotnie zastanawiało się nad tym, jak ludziom, którzy łączą szereg rozmaitych funkcji udaje się nie zwariować. Recepta tkwi oczywiście w odpowiedniej organizacji czasu - jak dobrze się za to weźmiemy, to nawet w najbardziej napiętym grafiku znajdzie się chwila na odpoczynek. Nie wierzysz? Joanna Bril z pewnością Cię przekona.
Nasza bohaterka udziela się na kilku polach - oprócz sprawowania stanowiska zastępcy Wojewódzkiego Inspektora Inspekcji Handlowej w Rzeszowie, pełnienia obowiązków w Podkarpackiej Szkole Wyższej im. bł. ks. W. Findysza (wykładowca i prodziekan), działań związanych z mandatem radnej sejmiku, jest też m.in. członkinią zarządu Stowarzyszenia Techników Rzeczypospolitej Polskiej oraz rzeczoznawcą samochodowym. Mimo natłoku zajęć nie funkcjonuje jak cyborg - stara się czerpać z życia jak najwięcej.
Jest mieszkanką Jedlicza, jednak okrągłe pięć dni w tygodniu przebywa w Rzeszowie.
- Do stolicy Podkarpacia wyjeżdżam zawsze w poniedziałek o godz. 5 rano. Tydzień spędzam bardzo pracowicie, ale kocham to, co robię. Z organizacją swoich zajęć, jako logistyk z wykształcenia, nie mam problemu. Będąc dyrektorem, mój czas pracy jest nienormowany, ale pracuję zazwyczaj od 7.15 do 15.15 . Do tego dochodzą godziny poświęcone na działanie w trzech komisjach sejmiku, różne spotkania związane z wypełnianiem mandatu radnej. Jakby tego było mało, nierzadko zdarza się, że nagle muszę odbyć nieplanowany wylot do Warszawy czy za granicę - w sprawach ważnych dla naszego województwa. Do domu wracam zwykle dopiero w piątek po południu - mówi J. Bril.
Jest tytanem pracy. Nawet w weekendy nie lubi się lenić.
- W sobotę i niedzielę wykładam na uczelni, często także biorę udział w rozmaitych spotkaniach, na które jestem zapraszana. Jednak zawsze staram się znaleźć czas dla rodziny - męża i córki Dominiki. Bardzo lubimy wspólne obiady. Jako że w ciągu tygodnia bliscy muszą radzić sobie sami, weekend bywa polem do popisu dla mnie. Również w zakresie osłodzenia rodzinie wspólnych chwil, bo kocham piec. Lubię też zrobić coś dla siebie. Bardzo się cieszę, że idzie wiosna i znów będę mogła zająć się przydomowym ogródkiem, tarasem, gdzie w marcu lub kwietniu zakwitną krokusy i tulipany - wyznaje pani Joanna.
Ma świadomość, że jako osoba pracująca ponad miarę, musi troszczyć się swoje o zdrowie. Dba o odpowiednią ilość ruchu, a gdy tylko jest to możliwe, lubi dłużej pospać. Doskonale wie, jak ważny jest dla organizmu sen.
- Mam zwyczaj przeplatania okresów ekstremalnie intensywnej pracy z okresami całkowitego relaksu.Jeśli czuję zmęczenie, nie ślęczę przy biurku do późnej nocy. Zostawiam wszystko i kładę się spać. Nic na siłę. Czasami zdecydowanie warto odłożyć obowiązki na kolejny dzień, wykonać je ze świeżym umysłem i nową energią do działania - podkreśla Joanna Bril.
Jest smakoszem kawy, szczególnie dobrej małej czarnej. Z nią każdy dzień smakuje lepiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?