Cała sprawa swój początek miała w niedzielę (2 sierpnia). Rankiem 55-letni mieszkaniec gm. Brzostek odkrył, że z jego gospodarstwa skradziono kilka sprzętów.
Był pewien, kto stoi za rabunkiem, dlatego złożył w miejscowym komisariacie doniesienie na 24-letniego Patryka B. Jeszcze tego samego dnia, późnym wieczorem, B. odwiedził sąsiada w domu.
Z początku nie był mile widzianym gościem, ale już po chwili mężczyźni, w towarzystwie kilku innych osób, wspólnie pili alkohol. Miły nastrój nie trwał jednak długo. Według świadków Patryk B. rozpoczął "negocjacje", by gospodarz odwołał swoje zeznania na policji.
- B. miał mu grozić śmiercią. Wreszcie go pobił. Poszkodowany ma złamane żebro, krwiaki, uraz głowy - wylicza Krzysztof Sebastianka, zastępca prokuratora rejonowego w Dębicy.
24-latek nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że uderzył 55-letniego mężczyznę tylko raz. Zarzeka się, że nie groził mu, ani nie namawiał do wycofania zeznań. Patrykowi B. grozi do 5 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?