- Śmieci to największa bolączka naszych lasów - alarmuje Jarosław Ratusznik, leśniczy Leśnictwa Konieczno. - Zimą śnieg wszystko przykryje, ale na wiosnę, gdy stopnieje, widać, co się pod nim kryło.
Corocznie Nadleśnictwo Włoszczowa wydaje około 15 tysięcy złotych na działania związane z usuwaniem śmieci z lasów państwowych. Często mieszkańcy innych miast zbierają u nas grzyby, a zostawiają co innego. Dużo jest rakotwórczego eternitu. - Na swoim terenie znalazłem nawet płytę nagrobną w lesie… - opowiada Jarosław Ratusznik z Nieznanowic.
- To powód do wstydu. To rzutuje na naszą opinię - twierdzi Artur Ratusznik, nadleśniczy Nadleśnictwa Włoszczowa. - Pomimo tego, że funkcjonuje u nas system recyklingu i wystarczy naprawdę niewiele wysiłku, żeby te śmieci posegregować i oddać na wysypisko, to jednak ludzie wolą wyrzucić je do lasu - dziwi się szef Nadleśnictwa.
Dlaczego tak się dzieje? - Bo ludzie są tak przyzwyczajeni. Najłatwiej wywieźć byle gdzie i pozbyć się jak najszybciej, reszta nas nie obchodzi. Najwyższy czas opamiętać się - podkreślają leśnicy - bo w przeciwnym razie naszemu środowisku grozi katastrofa. Służby leśne będą surowo karać za wywożenie śmieci do lasów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?