Na Podkarpacie wróciło lato, temperatura zbliżała się do 30 stopni C, a kolarze mijali – jak mówił spiker zawodów – górki i pagórki. Tuż po pierwszych lotnym finiszu w Brzozowie (22 km) uciekło jedenastu kolarzy uzyskując nawet dwie minuty przewagi, ale kontrakcja siedmiu kolarzy, w tym Macieja Paterskiego, Macieja Zielińskiego (Team Hurom) i Marka Rutkiewicza (Wibatech) doprowadziła do połączenia obydwu grup.
– Na ostatnich kilometrach Maciek mocno pracował na mój sukces – mówi Janiszewski. – Dostałem mocne wsparcie, bo z naszej trójki mam najlepszy finisz. Cieszę się, że Maciek zajął trzecie miejsce. To dopiero pierwszy krok. Przyjechaliśmy, żeby wygrać wyścig, a nie etap.
Pelet on przyjechał ze stratą 2 minut i 26 sekund, a mniej odporni na upał zawodnicy mieli 5, a nawet 10 minut straty do 17 osobowej grupy zawodników, spośród których należy upatrywać ostatecznego triumfatora wyścigu.
Dziś po południu kolejny etap z Strzyżowa do Krosna z dwukrotnym ekstremalnym podjazdem pod zamek Kamieniec, który ma więcej niż 10 procent nachylenia. A na Podkarpaciu będzie – jak w ostatnich latach – wciąż gorąco.
Artur Skowronek: Chcę grać ofensywną piłkę w Stali Mielec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?