2-ligowa Pogoń Siedlce wyrzuciła Apklan Resovię z Pucharu Polski!

Na papierze piłkarze Apklan Resovii byli faworytem starcia z 2-ligową Pogonią Siedlce, ale w pierwszej połowie jakoś nieszczególnie to udowodnili. Wprawdzie więcej działo się pod bramką miejscowych, ale nie można też powiedzieć, że były to jakieś stuprocentowe sytuacje, których resoviacy powinni szczególnie żałować. Właściwie to najgroźniej było, gdy na strzały decydował się Bartłomiej Wasiluk, który dwukrotnie próbował pokonać Kowynię, ale raz jego strzał obronił golkiper miejscowych, a za drugim razem uderzył niecelnie. W samej końcówce pierwszej części gry szczęścia próbował jeszcze Kamil Antonik, ale jego strzał obronił Kowynia. W pierwszych 45 minutach rzeszowianie mieli przewagę, ale nie jakąś kolosalną.

W drugiej połowie sytuacji właściwie było jeszcze mniej, a mecz stał się wyjątkowo nieatrakcyjny dla kibiców. Gdy wydawało się, że wszystko zaczyna zmierzać w kierunku rzutów karnych niespodziewanie na prowadzenie wyszła Pogoń - Sujeckiego dobrym strzałem głową zaskoczył Damian Szuprytowski. To mocno rozochociło gospodarzy, którzy już w doliczonym czasie gry zdobyli nawet drugiego gola, ale ostatecznie nie został on uznany po sygnale z VAR-u, gdyż piłka wcześniej opuściła boisko.

Na pewno nie było to zachwycające spotkanie, ale trudno było też oczekiwać, że Pogoń zdecyduje się na otwarty futbol. To jednak gospodarze osiągnęli swój cel i dołączyli do grona ćwierćfinalistów.

Bramka: 1:0 Fiedosiewicz 79.

Pogoń: Kowynia – Lewandowski, Wichtowski, Dzięcioł, Misiak, Wicenciak, Szuprytowski, Fiedosewicz, Marcinho (63 Bujalski), Nowak ż, Demianiuk. Trener Marek Saganowski.

Resovia: Sujecki – Mikulec ż (76 Morys ż), Hoogenhout ż, Kubowicz, Eizenchart, Kwiecień (85 Bąk), Wasiluk ż, Antonik, Wojciechowski (85 Kałahur), Vieira, Górski. Trener Mirosław Hajdo.

Sędziował Iwanowicz (Lublin).