3 liga. Derbowe zwycięstwo Texom Sokół Sieniawa nad Wólczanką Wólką Pełkińską [ZDJĘCIA, RELACJA]

Pierwsza połowa, mimo że bezbramkowa była ciekawa. Z jednej jak i drugiej strony były okazje do zdobycia gola, jednak dobrze spisywali się obaj bramkarze. Ze strony miejscowych dwukrotnie szczęścia próbował Dominik Pisarek, strzelał również Szymon Feret i Jarosław Lis. Goście odpowiedzieli okazjami Longe, Krzysztofa Pietlucha i Denysa Dolinskyi.

Druga połowa rozpoczęła się od okazji Longe dla przyjezdnych, ale to Sokół po akcji Dominika Pisarka otworzył wynik meczu. Gospodarze z prowadzenia cieszyli się tylko kilka sekund. Krzysztof Pietluch w polu karnym odegrał do Longe, a ten nie dał szans bramkarzowi Sokoła. Miejscowi po drażnieni stratą bramki trzy minuty później znów objęli prowadzenie. Paweł Oziębło podał do wspomnianego już Pisarka i zrobiło się 2:1. Dalsze ataki Sokoła pozwoliły im strzelić trzecią bramkę, po uderzeniu Dominika Pikiela. Wynik spotkania ustalił Dominik Ochał, pakując piłkę głową do siatki, przedłużoną przez Szymona Fereta. Swoje szanse miała też Wólczanka, choćby okazje Mateusza Podstolaka, Denysa Dolinskyi czy Krzysztofa Pietlucha, jednak bramkarz Sokoła wychodził z opresji obronną ręką.

- Gratuluję drużynie gospodarzy tego zwycięstwa. Zwycięstwo troszeczkę za wysoko, patrząc na to co się działo na boisku. Na pewno nie byliśmy zespołem tak słabym, aby przegrać tak wysoko. Mieliśmy swoje okazje, których nie wykorzystaliśmy. Szkoda, że z taką konsekwencją gospodarze wykorzystywali błędy, które nam się przytrafiają i zamiast cieszyć się ze zwycięstwa, musimy na święta udać się w kiepskich nastrojach.

Przez cały mecz miejscowi piłkarze byli wspierani dopingiem, co zauważył po meczu trener Sokoła, Dariusz Majcher - Na początek chciałbym pogratulować mądrości naszym kibicom, którzy są z nami. Jak to w życiu tak i sporcie, czasem są porażki. Jak przegrywaliśmy kibice byli z nami i dzisiaj jak wygrywamy również są. Serdeczne im dzięki. Nie widziałem żadnego hejtu z ich strony wtedy, kiedy nam nie szło. Gramy, w każdy mecz wkładamy całe serce, podobnie jak i dzisiaj. Mecz derbowy to jest coś więcej niż zwykły mecz. Pierwsze minuty nie wskazywały na nasze wysokie zwycięstwo. Niewykorzystane sytuacje się mszczą, o czym przekonali się nasi rywale. W pierwszej połowie chcieliśmy dłużej rozgrywać piłkę, jednak przeciwnik nam nie pozwalał na to. Szybko strzeliliśmy bramkę po przerwie, jednak tej chwilowej euforii przydarzył się nam błąd i strata bramki. Dołożyliśmy kolejne trzy punkty, ale znów nam przeciwnik pokazał nad czym musimy popracować. Sam wynik cieszy, ale pracy przed nami jeszcze dużo.

Bramki: 1:0 Pisarek 54, 1:1 Longe 55, 2:1 Pisarek 58, 3:1 Pikiel 77, 4:1 Ochał 90+2.

Sokół: Pasterczyk – Geniec, Drelich, Ochał, Gdowik (78 Gdowik) – Lis ż (85 Skała), Wawryszczuk, Oziębło ż (78 Grasza), Pikiel (85 Majka ż), Feret - Pisarek. Trener Dariusz Majcher.

Wólczanka: Wierzchowski - Kędzior (89 Olejarka), Petryk ż, Baran (65 Kalemba), Przybycień (89 Michalski) - Dolinskyi, Podstolak, Soboń - Lorek (46 Durda), Longe, Pietluch (65 Twardowski). Trener Ryszard Kuźma.

Sędziował Godek (Rzeszów). Widzów: 300.