Pod wodzą Jaromira Wieprzęcia Stal Stalowa Wola rozegrała pięć spotkań i zdobyła 12 punktów na 15 możliwych, wygrywając cztery ostatnie pojedynki z rzędu. Bardzo dobre wrażenie zostawiła po sobie zwłaszcza w dwóch ostatnich meczach wyjazdowych, oba zwyciężając różnicą trzech goli. Najpierw ograła 3:0 rezerwy ekstraklasowej Cracovii, a następnie 4:1 beniaminka ligowego, ŁKS Probudex Łagów (mistrza czwartej ligi świętokrzyskiej z przedwcześnie zakończonego sezonu 2019/2020).
Po tym drugim spotkaniu nowy trener i były piłkarz Stali, Jaromir Wieprzęć, był bardzo zadowolony z tego, co zaprezentowali jego podopieczni.
- Mecz w Łagowie prowadzony był w trudnych warunkach, ale już w pierwszej połowie kontrolowaliśmy jego przebieg. W drugiej części spotkania nieco spuściliśmy z tonu, ale znów przeważaliśmy. Mimo utraty gola nic wielkiego się nie stało. Chłopaki pokazali, że potrafią grać w piłkę, są zespołem, który potrafi wygrać z każdym - powiedział nam wówczas po ostatnim gwizdku sędziego.
Zaległy mecz z ŁKS Probudex był prowadzony na śniegu, ale nie przeszkodziło to w niedzielę grać Stali ofensywnego futbolu. Taki styl prowadzenia spotkań ma być zresztą regułą w grze zielono-czarnych pod wodzą tego szkoleniowca.
- Dawno nie graliśmy przy śniegu, ale warunki był takie same dla obu zespołów. My jednak potrafiliśmy je lepiej wykorzystać. Zdecydowanie chcemy obrać kurs na ofensywny futbol. Grzechem byłoby nie wykorzystać naszego potencjału - dodał na koniec Jaromir Wieprzęć.
Ze swojego występu i gry całej drużyny zadowolony mógł być też Szymon Jopek, 21-letni zawodnik stalowowolskiego zespołu.
- Trener powinien ocenić, czy zagrałem bardzo dobrze, ale cieszę się przede wszystkim ze zwycięstwa. Sądząc po wyniku, to może się wydawać, że to był łatwy mecz, ale ŁKS Probudex Łagów to niezła drużyna, która dobrze się prezentowała na początku tej rundy, solidnie punktowali. W drugiej połowie przy opadach śniegu grało się trudno - powiedział pomocnik w rozmowie z mediami klubowymi.
Jego zdaniem dobra gra i znaczna poprawa wyników wzięła się nie tylko ze zmiany na stanowisku trenera Stali Stalowa Wola, ale także dzięki samej drużynie, która potrafiła się w końcu przełamać.
- Na pewno w jakimś stopniu zmiana trenera miała wpływ na nasze wyniki, ale to też jest duża zasługa drużyny, że się dźwignęła mimo trudnego okresu. Dzięki temu zwłaszcza to wszystko nam zaskoczyło - dodał Szymon Jopek.
Po dobrej końcówce rundy jesiennej kibice Stali Stalowa Wola mogą być optymistami odnośnie drugiej części sezonu, ale wciąż nie ma pewności, czy w jej trakcie podkarpacki klub wciąż reprezentować będzie Szymon Jopek.
- Nie powiem tak, nie powiem nie - zobaczymy co się wydarzy w czasie zimy - dodał na koniec młody pomocnik.
On sam zagrał w trakcie rundy jesiennej w 16 meczach na 20 możliwych i 14-krotnie wybiegał w ich trakcie w pierwszym składzie. Nie strzelił żadnego gola i nie zanotował asysty. Otrzymał jedną żółtą kartkę.
Jego Stal zakończyła zmagania w 2020 roku na trzecim miejscu w tabeli z 38 punktami na koncie - to o dziesięć mniej od pierwszej Wisły Puławy.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas
- Rozanielona Kinga Duda wije sobie nowe gniazdko w Warszawie! ZDJĘCIA TYLKO U NAS
- Grób Wojciecha Siemiona wyróżnia się na cmentarzu. Uwielbiany aktor zginął tragicznie