Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3 liga. Michał Czubat, nowy prezes Stali Stalowa Wola: Przyszedłem tutaj, aby pomóc klubowi [WYWIAD]

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
Michał Czubat w czwartek został nowym prezesem Stali Stalowa Wola PSA
Michał Czubat w czwartek został nowym prezesem Stali Stalowa Wola PSA Fot. Miasto Stalowa Wola / stalowawola.pl
W czwartek 27 sierpnia rada nadzorcza Stali Stalowa Wola Piłkarska Spółka Akcyjna ogłosiła, iż nowym jej prezesem został Michał Czubat. W rozmowie z nami opowiedział on między innymi o planach rozwoju klubu, pozyskiwaniu nowych inwestorów, relacjach z kibicami i celach dla pierwszego zespołu.

Czy już wcześniej myślał pan o kandydowaniu na fotel prezesa Stali i startował w poprzednim konkursie?
Nie, w dwóch poprzednich konkursach nie kandydowałem, dopiero teraz się na to zdecydowałem.

Wystartowanie do konkursu na prezesa było pana pomysłem, czy ktoś z klubu podsunął myśl, że mógłby to być dobry pomysł?
To był pomysł, który już od jakiegoś czasu chodził mi po głowie, ale oficjalnie się do tego nie odnosiłem. Teraz się zdecydowałem i przyszedłem tutaj, ponieważ chcę pomóc Stali.

Trudno było panu podjąć decyzję o wystartowaniu do konkursu na prezesa?
Dla mnie zawsze liczyło się dobro klubu i w sytuacji, która miała ostatnio w nim miejsce, podjąłem się zadania poprowadzenia go w dobrym kierunku.

Przed panem zapewne szereg zadań, jak choćby pozyskiwanie nowych inwestorów, rozwój jakości szkolenia, czy poprawa stosunków z kibicami. Które uważa pan za najważniejsze do zrealizowania?
Najważniejsze jest na pewno pozyskiwanie sponsorów. Wiadomo, że jeśli ma się odpowiednie środki, to można zrobić więcej rzeczy.

Na równi stawiam tutaj jednak rozwój młodzieży: większe monitorowanie, przeglądanie kadr oraz pomoc zawodnikom w młodszych grupach. Stal to nie jest tylko pierwsza drużyna, to także grupy młodzieżowe. To prawie 200 zawodników, na których trzeba zwrócić większą uwagę, ponieważ prawdopodobnie będziemy mieli z nich w przyszłości wiele korzyści. Trzeba ich tylko po prostu odpowiednio, pod dobrym nadzorem, rozwijać.

Wiadomo, że jeśli chodzi o sponsorów, to w dzisiejszych czasach pandemii nie jest to łatwe. Potencjalni inwestorzy się nie garną, ale to także jest dla nas pole do działania i będziemy na to zwracać szczególną uwagę.

Jakie kroki pod pana wodzą będzie podejmował klub, aby pozyskiwać nowych inwestorów do Stali?
Zwrócimy się na początek do tych podmiotów, które są w Stalowej Woli. Jest tu wiele firm, które jednak do tej pory jakoś mocniej nie interesowały się współpracą z klubem. Zaczniemy więc od lokalnych firm, które już w jakimś stopniu znamy i będziemy zachęcać do tego, by wspomogły klub. Mamy też szereg innych pomysłów, ale na nie przyjdzie jeszcze czas. W tej chwili skupialiśmy się na tym, by podopinać wszystko pod względem organizacyjnym. To wszystko jeszcze trwa, ale myślę, że każdy wymusi na sobie coraz lepszą organizację i będzie coraz stabilniej.

Pan myśli o tym, żeby kontynuować tę drogę, którą chciał iść prezes Tomasz Solecki i którą szedł jego poprzednik, Mateusz Nowak, czy ma pan zupełnie inną wizję dla Stali?
Nie będę kontynuował innych pomysłów, ani wysnuwał planów długoletnich. Obecna sytuacja zweryfikowała tamte plany. Nikt zapewne nie zakładał spadku do niższej ligi i przez to pewnie nie byłyby zrealizowane.

My skupiamy się na chwili obecnej. Mamy pierwszą drużynę, która rozpoczęła rozgrywki na poziomie trzeciej ligi. Ma ona bardzo dobrą kadrę, a wyniki w przyszłości z pewnością też pokażą to, na co nas stać. Drużyna Stali ma grać na jak najwyższym poziomie i dla nas celem zawsze będzie awans. Na tym się skupiamy, by jak najszybciej wrócić do drugiej ligi, a później zobaczymy.

Czyli można rozumieć, że awans jest celem już na ten sezon?
To zawsze jest celem. Nie znam drużyny, która przystępuje do rozgrywek i nie chciałaby awansować. Wszyscy, którzy grają w piłkę, nawet na poziomie amatorskim, mają odgórny cel zwyciężania. Wiadomo, że liga wszystko zweryfikuje, ale celem Stali Stalowa Wola zawsze będzie to, żeby grać o jak najwyższą lokatę w tabeli. W tym przypadku awans jest także tą najwyższą lokatą. Myślę, że inne drużyny też myślą podobnie.

Czy planuje pan jakieś zmiany w pionie sportowym?
Na obecną chwilę sztab szkoleniowy nie będzie zmieniany, trener ma zaufanie. Jego drużyna jest zbudowana praktycznie w 90% z zawodników, którzy występowali w poprzednim sezonie w drugiej lidze, a wiosna w ich wykonaniu była dość dobra, choć wiadomo, że za jedną rundę nie dostaje się nagrody, a jesień była już trochę gorsza. Jeśli natomiast chodzi o drużyny młodzieżowe, to wszystko jest jeszcze w trakcie ustalania.

Czy przed trenerem Szydełko zostało postanowiono ultimatum - awans, albo po sezonie się żegnamy?
Trener też na pewno przeżył ten niedawny spadek z drugiej ligi. Z pewnością jego celem jest chęć pokazania, że jest dobrym fachowcem, a wiadomo, że w środowisku trenerskim fachowość ocenia się po osiągnięciach, a w jego przypadku awans do wyższej ligi z pewnością jest celem.

Na obecną chwilę takiego ultimatum nie ma. Liga rozpoczęła się w naszym przypadku z lekkim opóźnieniem i daliśmy sobie trochę czasu na zweryfikowanie wszystkiego i później jeszcze siądziemy do rozmów z trenerem.

Jest już pan po pierwszych rozmowach ze sztabem szkoleniowym i zawodnikami?
Tak, rozmawialiśmy już, ale tak jak tutaj powiedziałem - założyliśmy sobie pewien czas, po którym znów usiądziemy do kolejnych rozmów.

Współtworzył pan wcześniej akademię piłkarską Stali, czy planuje pan mocniej rozwinąć teraz ten projekt?
W strukturach w tych najmłodszych grupach, czyli do lat 13, jest kilka podmiotów, które trenują i rozwijają młodych zawodników. Na pewno będziemy z nimi współpracować, bo to może Stali Stalowa Wola przynieść tylko dużo korzyści. Jest ZKS, jest Akademia, jest Football Academy, jest również San Stalowa Wola, z którym chcemy mocniej współpracować. Chcemy, aby wszyscy grali o wspólny cel, chcemy korzystać z lokalnych, doświadczonych fachowców. Myślę, że mamy tutaj zasoby, z których możemy skorzystać.

Czy istnieje jakiś plan na długofalowy rozwój młodzieży, dzięki któremu będzie można potem sprzedawać piłkarzy za duże pieniądze do mocnych klubów?
Tak. Naszym celem jest też rozwój młodzieży po to, by w przyszłości zasilała ona pierwszą drużynę. Jeżeli co roku trafi do niej dwóch, trzech, czy czterech zawodników, to będzie bardzo dobrze. Jeżeli ktoś z nich będzie się wyróżniał, a jakiś mocny klub będzie chciał ich pozyskać, to będzie to dla nas tylko korzyść. Chcemy, aby tak było w przyszłości, by klub miał środki pozyskiwane ze szkolenia zawodników.

Czy zostanie zatrudniony nowy dyrektor sportowy w miejsce Wojciecha Fabianowskiego?
Z pewnością tak. W tym tygodniu powinno się to stać, rozmowy z kandydatami jeszcze trwają. Zwołamy konferencję prasową, na której zostanie on przedstawiony.

Czy to będzie osoba mająca duży wpływ na przykład na transfery klubowe?
Tak, choć myślę, że transfery będą bardziej monitorowane. Będziemy więcej uwagi do tego przykładać. Jeżeli będzie szansa, aby pozyskać jakiegoś piłkarza, to nie będzie to decyzja jednej osoby. Podejmować ją będą sztab trenerski, dyrektor sportowy i prezes, by jak najmocniej ograniczyć ewentualną pomyłkę.

Jaki rozwój zakłada pan dla klubu pod względem sportowym? Gdzie widzi pan Stal na przykład za pięć lat?
Chciałbym, żebyśmy byli w ekstraklasie, ale obiecać tego nie mogę, ponieważ to czas przyniesie dużo wiadomości. Skupiamy się teraz na największych potrzebach obecnej chwili, a będziemy dążyli do tego, by klub jak najlepiej funkcjonował. Mamy tuta świetną bazę i trzeba ją odpowiednio wykorzystać. Pozostali mogą nam tego zazdrościć.

Chcemy, aby tutaj w Stalowej Woli młodzi zawodnicy rozwijali się i nie odchodzili do innych klubów. Nie ma co ukrywać, że jeśli chodzi o województwo podkarpackie, to u nas infrastruktura jest najlepsza. Pierwsza drużyna także ma świetne warunki do pracy.

Czy rozmawiał pan już z kibicami, którzy niedawno bojkotowali i niejako doprowadzili do dymisji poprzedniego prezesa?
Nie mieliśmy jeszcze oficjalnego spotkania. Odbędzie się ono w tym tygodniu.

A na jaki dialog planuje pan postawić w relacjach z kibicami?
Kibice są też ważni. Dopingują nasz zespół i chciałbym, żeby byli na trybunach, a publika była większa niż do tej pory. Mam tu jednak na myśli nie tylko tych fanów z sektora prowadzącego doping, ale także tych, którzy również kibicują Stali, a w ostatnim okresie zniknęli ze stadionu.

Rozmawiał Damian Wiśniewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 3 liga. Michał Czubat, nowy prezes Stali Stalowa Wola: Przyszedłem tutaj, aby pomóc klubowi [WYWIAD] - Echo Dnia Podkarpackie

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24