Sobotni mecz Siarki Tarnobrzeg z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski został odwołany z powodu warunków atmosferycznych (gęsto padający śnieg), które uniemożliwiły klubowi z województwa świętokrzyskiego odpowiednie przygotowanie boiska.
Mieli zagrać w innych rozgrywkach
Tego dnia swoje mecze miały zagrać także dwie inne drużyny Siarki - juniorzy w rozgrywkach makroregionalnych, a także rezerwy w klasie okręgowej. Te mecze jednak również zostały odwołane, co nieco popsuło plany sztabowi szkoleniowemu tarnobrzeskiego klubu.
- Mieliśmy w planie zagrać mecz kontrolny, ale nie chcieliśmy grać na sztucznej murawie. Zawodnicy byli przygotowani na to, by ewentualnie zostać podzielonymi na mecze makroregionu i rezerw, ale tych spotkań również nie udało się rozegrać. Doszliśmy więc do wspólnego wniosku, że damy zawodnikom dwa dni wolnego - powiedział nam trener klubu z Tarnobrzega, Sławomir Majak.
Będą chcieli wrócić na pozycję lidera
Wobec braku wyjścia na boisko i niemożności zdobycia punktów, Siarka Tarnobrzeg w nowy tydzień nie wejdzie już jako lider tabeli grupy czwartej. Spośród czołowych drużyn swoje mecze wygrały Cracovia II i ŁKS Probudex Łagów i teraz to one zajmują pierwsze oraz drugie lokaty w ligowej klasyfikacji. Z czołowych ekip punkty straciło jedynie Podhale Nowy Targ, które bezbramkowo zremisowały ze Stalą Stalowa Wola.
- Gdy już zagramy z KSZO 1929, to wszyscy liczymy na komplet punktów, bo straciliśmy pozycję lidera. Wiemy jednak również, że drużyna z Ostrowca Świętokrzyskiego, zwłaszcza w meczach u siebie, dla każdego jest groźnym przeciwnikiem - powiedział również szkoleniowiec Siarki.
Sławomir Majak spodziewał się natomiast tego, że może dojść do podziału punktów w meczu Podhala Nowy Targ i Stali Stalowa Wola.
- Spotkały się dwa zespoły, które przed startem rundy były postrzegane jako jedni z faworytów do awansu, choć Stal ostatnio zgubiła trochę punktów. Wynik remisowy nie jest dla niczym dziwnym. Na tę chwilę jest pięć zespołów w ścisłej czołówce, choć dużo zależeć też będzie od tego, czy my i Chełmianka wygramy mecze zaległe - mówił dalej Sławomir Majak.
Trzy mecze w osiem dni
Dzięki temu, że nie odbyło się spotkanie Siarki Tarnobrzeg z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, piłkarze tego zespołu mieli około dwa tygodnie bez meczu o stawkę, ale kolejne dni będą intensywne. Dziewiątego kwietnia zagrają z Wólczanką Wólką Pełkińską, 13. kwietnia z KSZO, a 16. dnia tego miesiąca z Unią Tarnów.
- Jest to pewne utrudnienie, bo nie spodziewaliśmy się, że w kwietniu spadnie tyle śniegu. Zmienimy trochę mikrocykl tygodniowy. Nie czekają nas łatwe spotkania, bo w Wólce Pełkińskiej Cracovia II straciła punkty, a ja uważam, że to nie jest zły zespół. Ma on mądrego i doświadczonego trenera (Ryszarda Kuźmę - przyp. red.). Obawiam się też nieco płyty na stadionie Wólczanki. KSZO 1929 zawsze jest groźne. Unia też jest mocna, dopiero z Cracovią przegrała pierwszy wiosenny mecz i z nią straciła pierwszego w tym roku gola - dodał trener Majak.
Trenera martwią tracone bramki
Siarka w 2022 roku rozegrała trzy mecze, w których zdobyła siedem punktów. Gra w poszczególnych meczach nie wyglądała tak dobrze, jak w zimowych sparingach, w których Siarka ogrywała między innymi pierwszoligowy Widzew Łódź.
- Osiem tygodni przygotowań oznacza, że niekoniecznie da się wycelować z formą już na pierwszy ligowy mecz. Oczekiwania mieliśmy jednak spore, zwłaszcza biorąc pod uwagę, z jakim rywalami mierzyliśmy się w sparingach. Siedem zdobytych punktów w lidze jeden potraktuje jako dużo, drugi jako mało, ale tak naprawdę większość drużyn z czołówki gubiła wiosną punkty - powiedział również szkoleniowiec Siarki.
Wiosnę tarnobrzeżanie zaczęli od wygranej 3:2 na wyjeździe z Sokołem Sieniawa. Potem pokonali 3:0 u siebie Tomasovię Tomaszów Lubelski, a ostatnio zremisowali 1:1 w Połańcu z Czarnymi.
- Martwi to, że bramki, które traciliśmy były kuriozalne. Taka jak w Połańcu nie ma prawa paść i musimy takie błędy eliminować - mówił nam dalej szkoleniowiec. Czy to oznacza zmianę na pozycji bramkarza? - Myślimy nad tym. Straciliśmy trzy bramki w trzech meczach, a we wszystkich brał udział bramkarz. Piotrek Pietryga zdaje sobie sprawę z tego, że popełnił błędy. Obaj nasi bramkarze, bo Maciej Kowal też, muszą liczyć się z tym, że zespół będzie się na nich opierał, a jedna błędna decyzja może spowodować stratę punktów - powiedział także szkoleniowiec.
Zadowolony ze wzmocnień
Opiekun Siarki cieszy się natomiast z tego, co do gry jego drużyny wniosło trzech piłkarzy pozyskanych w trakcie ostatniego okienka transferowego.
- Kamil Adamek ma ogromne doświadczenie na boiskach ekstraklasowych, pierwszoligowych i drugoligowych, strzelił już dla nas dwa gole. Bardzo fajny jest transfer Szymona Kalińca, który ułożył nam grę w środku. Piotr Kwaśniewski także dobrze się pokazuje. Wszyscy dają nam większą pewność i zwiększają rywalizację w zespole, choć nikomu jednak nie zamykamy drogi do pierwszej jedenastki - dodał na koniec Sławomir Majak.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Makabryczny żart męża "Królowej Życia". Kobiety mu tego nie darują
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc