3 liga. Stal Rzeszów interesują tylko 3 punkty. Ten sam cel ma Sokół Sieniawa. Przed Wólczanką Wólka Pełkińska trudny wyjazd do Chełma

Stal Rzeszów rundę wiosenną zainaugurowała ważną wygraną w Wólce Pełkińskiej, gdzie grę mocno utrudniał porywisty wiatr, a nie ułatwiało jej również boisko. Teraz ekipę Janusza Niedźwiedzia czeka mecz na własnym boisku z Wiślanami Jaśkowice i stan murawy jest pewną niewiadomą. Wszystko dlatego, że dzień wcześniej zagra na niej Apklan Resovia z Widzewem Łódź, a więc w obozie biało-niebieskich wszyscy zapewne ściskają kciuki, aby nie padało, bo wtedy boisko może być w złym stanie.

- Na to jednak nie mamy wpływu. Wierzę, że boisko będzie dobrze przygotowane - mówi Janusz Niedźwiedź, trener Stali Rzeszów.

Na takim, czy innym boisku to i tak jego drużyna będzie zdecydowanym faworytem, ale o lekceważeniu rywala nie ma mowy. - Przyjadą na pewno podbudowani wygraną z KSZO, a więc solidnym zespołem. Uważam, że to rywal podobnej klasy, co Wólczanka, ale tak naprawdę my patrzymy na siebie i skupiamy się na realizowaniu tego, co sobie założymy. Chcemy się z dobrej strony zaprezentować przed naszymi kibicami - stwierdził Janusz Niedźwiedź, który będzie miał jeszcze szersze pole manewru, bo karę za żółte kartki już odcierpieli Adrian Ligienza i Peter Basista.

- Aby mówić o wyjściowym składzie jest jeszcze za wcześnie. Ostateczne decyzje mogą zapaść nawet dopiero w dniu meczu- kończy trener rzeszowian.

Na własnych śmieciach zagra również Sokół Sieniawa, którego rywalem będzie Spartakus Daleszyce, a więc zespół, który spadł na ostatnie miejsce w tabeli. Szymon Szydełko, trener naszej drużyny nie liczy jednak na łatwą przeprawę i...ma rację. Spartakus w poprzedniej kolejce mocno postraszył bowiem Hutnika Kraków.

- Jasne, chcemy ten mecz wygrać, ale zdajemy sobie sprawę, że na razie boiska nie sprzyjają budowaniu akcji i łatwiej gra się na nich zespołom nastawionym na prostsze granie i szukanie swoich szans w kontrach. Tego właśnie spodziewam się po naszym najbliższym rywalu. Musimy więc zagrać z chłodnymi głowami, ale celem są trzy punkty, które przybliżą nas do utrzymania - słyszymy od trenera Sokoła.

W delegację do Chełma jedzie Wólczanka Wólka Pełkińska. I zagra z rywalem, który nie wygrał od dziewięciu meczów.

- Mówi się, że każda passa kiedyś się kończy. Ja mam nadzieję, że seria Chełmianki jeszcze potrwa - uśmiecha się Marek Rybkiewicz, trener Wólczanki.

- To rywal w naszym zasięgu. Po przegranej ze Stalą jesteśmy zmobilizowani i jedziemy tam z nastawieniem na ciężką walkę. Wiem, że łatwo nie będzie, ale mam swój plan na to spotkanie - zapewnia opiekun piłkarzy z Wólki Pełkińskiej.

Janusz Białek, piłkarski trener: Stal Rzeszów bez awansu? Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji [STADION]