Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3 liga. Stal Rzeszów przegrała z Sołą Oświęcim. To druga porażka drużyny Janusza Niedźwiedzia w tym sezonie

Miłosz Bieniaszewski
Lider 3 ligi potknął się w najmniej spodziewanym miejscu!
Lider 3 ligi potknął się w najmniej spodziewanym miejscu! Jerzy Zaborski
Soła Oświęcim sprawiła ogromną niespodziankę i pokonała na własnym boisku Stal Rzeszów.

Stal Rzeszów do Oświęcimia jechała jako lider rozgrywek, a Soła przystępowała do tego meczu z pozycji outsidera. Trener Janusz Niedźwiedź przestrzegał jednak przed przypisywaniem sobie trzech punktów jeszcze przed spotkaniem. Nie spodziewał się jednak zapewne, że jego piłkarze tak słabo zagrają w pierwszej połowie.

W pierwszym kwadransie rzeszowanie popełnili kilka fatalnych strat w środku pola, po których do szybkich ataków ruszali bardzo zmotywowani gospodarze. Dwukrotnie skórę kolegom ratował Leonid Otczenaszenko, ale za trzecim razem nie miał już nic do powiedzenia. Można było liczyć, że stracona bramka otrzeźwi nieco przyjezdnych, ale nic takiego nie miało miejsca.

Stalowcy oczywiście optycznie zdecydowanie przeważali, ale bramce Soły zagroził w tej części meczu tylko Grzegorz Goncerz. Z jego próbą poradził sobie jednak Bartosz Szelong. Jego koledzy z pola grali z pasją, cały czas doskakiwali do rywala i nie zostawiali nawet kawałka miejsca. Zostali za to nagrodzeni drugą bramkę. W tej sytuacji rzeszowianie sygnalizowali spalonego, ale Mateusz Wyjadło-wski nic sobie z tego nie robił, zagrał do Romana Terbalyana, a ten pokonał Otczenaszenkę.

Soła Oświęcim pokonała na własnym boisku Stal Rzeszów 2:1, lidera III ligi piłkarskiej (grupa południowo-wschodnia). Mateusz Wyjadłowski (z prawej) w pierwszej połowie bardzo mocno pracował na kolegów.

3. liga piłkarska. Sensacja. Soła Oświęcim pokonała Stal Rzeszów

Na drugą połowę Stal wychodziła więc ze stratą dwóch bramek, ale już choćby w Kraśniku udowodniła, że może takie straty odrabiać. I po zmianie stron od początku goście ruszyli do zdecydowanych ataków. W zasadzie cała ta część meczu toczyła się na połowie miejscowych, którzy z każdą kolejną minut cofali się co raz głębiej.

Stal miała jednak wielkie problemy, aby skruszyć ten mur, a zadania nie ułatwiała na pewno nierówna oraz mokra nawierzchnia. Na to jednak wszystkie zwalić się nie da. W pole karne gospodarzy leciała cała masa dośrodkowań, ale raz tylko głową uderzał Damian Kostkowski, a z płaskim strzałem Dariusza Jareckiego bramkarz poradził sobie bez problemów.

Wreszcie gola zdobył Łukasz Mozler, a w doliczonym czasie punkt powinien był uratować Błażej Cyfert, ale znów na wysokości zadania stanął Szelong, który rozegrał kapitalne zawody. Tego samego nie można niestety napisać o Stali...

Soła Oświęcim - Stal Rzeszów 2:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Szela 15, 2:0 Terbalyan 32, 2:1 Mozler 67.

Soła: Szelong – Chowaniec (66 Jaworek), Kasolik, Rutkowski ż, Witkowski ż – Wyjadłowski ż (84 Morawski), Duda ż, Szymczak, Feruga, Szela – Terbalyan (90 Stankiewicz). Trener Łukasz Surma.

Stal: Otczenaszenko 7 – Trznadel ż 6 (87 Szeliga), Kostkowski 6, Cyfert ż 6, Jarecki 6 (77 Chromiński) – Sierant 4 (46 Kobusiński 3), Ligienza ż 4 (63 Mozler 7), Reiman ż 5, Nawrot ż 3 (55 Płonka 5), Głowacki 6 – Goncerz 6. Trener Janusz Niedźwiedź.

Sędziował Moskal (Skarżysko-Kamienna).

ZOBACZ TAKŻE - Andreja Prokić: Nasz trener jest podobny do Brzęczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24