3 liga. Stal Rzeszów zaliczyła mocny początek meczu z Chełmianką Chełm i to wystarczyło. W związku z tym rzeszowianie wciąż są liderem

Chełmianka przyjechała do Rzeszowa mając na koncie fatalną passę sześciu meczów bez wygranej. Do tego za rzeszowianami przemawiała historia spotkań pomiędzy tymi zespołami - Stal wygrała 9 meczów na 10.

Patrząc jedynie na suchą statystykę, to gospodarze byli zdecydowanym faworytem. Prawda jest jednak taka, że te mecze zawsze były bardzo zacięte, a Chełmianka - paradoksalnie - była niewygodnym rywalem, a z jedynej wygranej cieszyła się wiosną tego roku.

Goście tym razem wyszli jednak na boisko dziwnie rozkojarzeni i na samym początku popełnili masę błędów, którą zwieńczył mocny strzał Wojciecha Reimana, dający miejscowym prowadzenie. Do „popisów” swoich kolegów z obrony dostosował się bramkarz Chełmianki, bo uderzenie było silne, ale i tak golkiper powinien był sobie z nim poradzić.

Kwadrans później było już 2:0, bo pięknie z rzutu wolnego przymierzył Łukasz Mozler.

- Koledzy z ławki mówili, że do okienka trochę brakowało - uśmiechał się po meczu Łukasz Mozler.

Dopiero po tej sytuacji goście jakby się obudzili i starali się odpowiedzieć. Rękę im podali gospodarze, bo w 29. minucie Dominik Chromiński zagrał trudną piłkę do Leonida Otczenaszenki, ten ją sobie przyjął dobrze, ale kiedy starał się poprawiać futbolówka mu odskoczyła, sfaulował rywala w polu karnym i przyjezdni otrzymali rzut karny.

Na dodatek bramkarz Stali doznał kontuzji i mieliśmy kilka minut przerwy, aby na boisko mógł wejść Rafał Dobroliński. Karnego nie obronił, ale Mateusz Kompanicki uderzył fatalnie, bo piłka poleciała wysoko nad bramką.

To podłamało gości i w końcówce pierwszej połowy mogli stracić przynajmniej jeszcze jedną bramkę, ale pecha mieli Damian Kostkowski i Piotr Ceglarz.

Po przerwie gospodarze oddali pole rywalom, którzy ładnie operowali piłką, ale jakiegoś wielkiego zagrożenia nie stwarzali. Było trochę wrzutek i kilka niecelnych strzałów, ale mimo wszystko bliżej gola byli miejscowi. Minimalnie chybił jednak Chromiński, a ze strzałem Damiana Nowackiego poradził sobie bramkarz.

Stal Rzeszów - Chełmianka Chełm 2:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Reiman 2, 2:0 Mozler 17-wolny.

Stal: Otczenaszenko ż 5 (35 Dobroliński 7) – Sierant 7, Kostkowski 7, Basista 7, Mozler 8 (90 Kotus) – Nowacki 5 (89 Kaczorowski), Ligienza ż 7, Reiman 8, Chromiński 5 (75 Szeliga), Ceglarz 6 (90+2 Domański) – Płonka ż 6. Trener Janusz Niedźwiedź.

Chełmianka: Drzewiecki – Kursa żżcz [90+2], Niewęgłowski, Myszka ż – Koszel, Uliczny, Kotowicz, Gołąb (46 Zawiślak), Kwiatkowski (89 Wójcicki) – Kompanicki, Kocoł. Trener Artur Bożyk.

Sędziował Sitkowski (Biała Podlaska). Widzów 600.

POPULARNE NA NOWINY24.PL/SPORT:

ZOBACZ TAKŻE - Mistrzyni świata Agnieszka Sajdutka: To moja pasja, praca i miłość [STADION]