3 liga. Stal Stalowa Wola wyszarpała punkt w debiucie Łukasza Berety

Był to debiut na ławce „Stalówki” Łukasza Berety i nie można powiedzieć, że efekt nowej miotły zadziałał. Trudno było jednak tego oczekiwać, bo nowych trener Stali nie miał tak naprawdę czasu, aby wprowadzić cokolwiek swojego do gry zespołu.

Od początku było to wyrównane spotkanie, choć trochę więcej inicjatywy wykazywali gospodarze. Za wiele jednak z tego nie wynikało i na przerwę oba zespoły schodziły z bezbramkowym remisem.

Goście mogli zanotować mocne wejście w drugą odsłonę, ale miejscowych od utraty bramki uratowała poprzeczka. Było to jednak poważne ostrzeżenie dla gospodarzy.

I faktycznie Orlęta po zmianie stron zaczęły grać odważniej i zostały za to nagrodzone. W krótkim czasie dwie bramki zdobył Arkadiusz Maj i zanosiło się na kolejną sporą wpadkę „Stalówki”. Miejscowym szybko jednak udało się złapać kontakt za sprawą bramki Daniela Świderskiego.

Gospodarze ruszyli do zdecydowanych ataków, parli do przodu i zostali za to nagrodzeni, a do wyrównania doprowadził Jakub Jakimiuk. Stal szukała jeszcze zwycięskiej bramki, trochę się momentami kotłowało w polu karnym Orląt, ale ostatecznie wynik nie uległ już zmianie. W swoim debiucie trener Bereta musiał się więc cieszyć z jednego wyszarpanego punktu.

Stal Stalowa Wola - Orlęta Radzyń Podlaski 2:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Maj 70, 0:2 Maj 73, 1:2 Świderski 77, 2:2 Jakimiuk 87.

Stal: Smyłek – Olszewski, Duda ż, Persak, Cukrowski ż (74 Stępniowski) – Kiełbasa ż (82 Żelisko), Chorolskij, Jopek, Lebioda ż (63 Jakimiuk), Drobot (63 Grober ż) – Świderski. Trener Łukasz Bereta ż.

Orlęta: Rosiak – Chaliadka, Myszka, Chyła, Szymala ż – Koszel ż, Kamiński, Skrzyński ż (82 Kołtunowicz), Rycaj (46 Ćwik), Bożym (46 Maj) – Cartella (77 Mnatsakanyan). Trener Mikołaj Raczyński.

Sędziował Czerwień (Kraków).