Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3 liga. Texom Sokół Sieniawa przegrał z Lublinianką. Kompromitacja gospodarzy w kocówce [ZDJĘCIA]

kostek
Texom Sokół Sieniawa (niebieskie stroje) wysoko przegrał z Lublinianką.
Texom Sokół Sieniawa (niebieskie stroje) wysoko przegrał z Lublinianką. Grzegorz Kostka
Sokół po pechowej porażce w Stalowej Woli bardzo chciał poprawić sobie humor pokonując Lubliniankę. Niestety po tym meczu nastroje w Sieniawie są jeszcze gorsze.

Goście z Lublina od początku meczu zagrali bardzo ambitnie, nie było dla nich straconych piłek. Po pierwszych minutach, które ubiegły na wzajemnym badaniu, pierwsi składną akcję przeprowadzili miejscowi. Szymon Feret pociągnął prawą stroną, wrzucił piłkę do nie pilnowanego Dominika Pikiela, a ten strzałem w długi róg, otworzył wynik spotkania. Po tej bramce miejscowi niby próbowali ataków, jednak nic z tego nie wynikało. Strzał wspomnianego Fereta na róg wybił bramkarz gości, a uderzenie Mateusza Geńca padło łupem również bramkarza Lublinianki. Goście grając z wielkim serduchem, zagrażali bramce Sokoła głównie po stałych fragmentach gry i właśnie po jednym z nich, a dokładnie po rzucie wolnym, Michał Paluch doprowadził do wyrównania.

Druga połowa zaczęła się od ataków miejscowych. Już po czterech minutach gospodarze stanęli przed wyśmienitą okazją do ponownego objęcia prowadzenia. Rzut karny na gola zamienił Szymon Feret. Z prowadzenia miejscowi za długo się nie nacieszyli. Z rzutu wolnego dośrodkował Tomasz Brzyski, piłka w olbrzymim zamieszaniu pod bramkowym dwukrotnie trafiała w poprzeczkę, aż w końcu do siatki wpakował ją Piotr Chodziutko. Chwilę później groźnie głową strzelał Michał Paluch, lecz tym razem udanie interweniował bramkarz Sokoła. W ostatnich dziesięciu minutach wydarzyło się coś co ciężko racjonalnie wytłumaczyć, jak można stracić pięć bramek na własnym boisku w dziesięć minut. Trzecią bramkę dla gości w 80 minucie zdobył Vaskou trafiając tuż przy słupku. Kilkanaście sekund później goście cieszyli się z czwartej strzelonej bramki. Marcin Michota chciał dośrodkować, a wyszedł mu strzał w długi róg, wprost za kołnierz bramkarza gospodarzy. Po tej bramce Sokół kompletnie się załamała a Lublinianka trafiła po raz piąty, po strzale Tomasza Tymosiak. To nie był koniec nieszczęścia Sokoła w tym meczu. Goście trafili jeszcze dwa razy. Wpierw nie wiedzących co się dzieje na boisku gospodarzy, ukąsił Vaskou, a Sokoła dobił Sebastian Rąk.

Texom Sokół Sieniawa - Lublinianka Lublin 2:7 (1:1)

Bramki: 1:0 Pikiel 14, 1:1 Paluch 36, 2:1 Feret 50-karny, 2:2 Chodziutko 52, 2:3 Vaskou 80, 2:4 Michota 84, 2:5 Tymosiak 86, 2:6 Vaskou 88, 2:7 Rak 90.

Sokół: Pasterczyk – Geniec ż, Skała, Ochał, Gdowik (83 Mazgoła) – Pikiel ż (72 Jeż), Oziębło (72 Majka), Tłuczek ż (61 Wolak), Wawryszczuk, Feret - Twardowski. Trener Arkadiusz Baran.

Lublinianka: Czarnogłowski – Michota, Ślędzicki ż, Myszka ż, Chodziutko (87 Migocki) – Flis (41 Baran), Vaskou ż, Brzydki, Tymosiak, Rak - Paluch. Trener Robert Chmura.

Sędziował Bobrek (Kraków).

Widzów: 200.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24