- Jaka ma być atmosfera, jak kur.a przegrywamy 0:2 i nie oddajemy strzału na bramkę? Przeciwnik miał dużo więcej sytuacji. Sorrki, ale nie tak sobie wyobrażałem powrót, chciałem wspomóc kadrę, bo wiadomo jaka jest sytuacja. Trener na mnie postawił, ale nic nie zdziałałem. Pierwsza bramka to rzut karny, ale nie ważne czy miałem szanse przy tych golach, bardzo mi przykro z powodu porażki. Przegraliśmy z młodymi chłopakami, którzy wykazali więcej chęci do gry na boisku, co było widać. Po drugiej stronie Łukasz (Konefał, bramkarz Wólczanki - przyp. red.) miał jeden strzał pod koniec drugiej połowy. Nie świadczy to o nas najlepiej. Musimy gryźć, szczypać, drapać, żeby wygrać mecz. Nie liczy się styl tylko to, żeby wygrać. Musimy zagryźć rywali. Nie ma żadnych kalkulacji - powiedział 43-latek w rozmowie z mediami klubowymi.
Źródło: Stal Stalowa Wola.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?