Miejscowi bardzo dobrze zaczęli mecz. Ładną akcją na lewej flance popisał się Dawid Sojda, ograł Kacpra Derenia i spod linii końcowej wycofał piłkę do Damiana Łanuchy. Paweł Lipiec zdołał odbić strzał kapitana biało-zielonych, ale wobec dobitki Damiana Lubery był bezradny. Szybko zdobyte prowadzenie dodało miejscowym pewności siebie. Dębiczanie szukali kolejnej bramki, ale przyjezdni próbowali się odgryzać. Tak było m.in. w 20 minucie, kiedy wyszli z groźną kontrą, z której ostatecznie nic nie wyszło. Po chwili kapitan gości Marcin Kaczmarek napędził miejscowym stracha, trafiając w boczną siatkę.
Ofensywne nastawienie Wisłoki legło w gruzach w 39 minucie. Wtedy przed polem karnym interweniował Kamil Dybski. Bramkarz Wisłoki sfaulował mijającego go Jakuba Chrzanowskiego i został za to usunięty z boiska.
– Uważam, że czerwonej kartki nie powinno być, a jedynie żółta. Zawodnik gości poszedł do boku, a trzech albo czterech naszych piłkarzy było w asekuracji. Niestety, sędzia widział to inaczej
– ocenił Dariusz Kantor, trener Wisłoki. Czerwona kartka spowodowała, że przedwcześnie z boiska zszedł Krzysztof Wrzosek, który ustąpił miejsca Tomaszowi Liberze.
W drugiej połowie można było się spodziewać obrony Częstochowy w wykonaniu biało-zielonych, jednak gospodarze nie dali się stłamsić grającemu w przewadze przeciwnikowi. Gospodarze ze zrozumiałych względów nie szarżowali, ale mimo to już w 58 min. byli bliscy podwyższenia. Z rzutu wolnego pod poprzeczkę przymierzył Łanucha, jednak Lipiec efektownie odbił piłkę. W 64 min. gorąco zrobiło się pod bramką Tomasza Libery, jednak miejscowi ofiarną interwencją uchronili się od straty.
W 78 min. biało-zieloni sprawili swoim kibicom miłą niespodziankę. Łanucha dośrodkował z rzutu wolnego, który sam wywalczył, a Sebastian Fedan wpakował piłkę do siatki. Rozwścieczyło to kibiców z Ostrowca, którzy niecenzuralną przyśpiewką usiłowali zmotywować swoich pupili do lepszej gry. Niewiele gościom to pomogło. Dębiczanie świetnie bronili się, a w doliczonym czasie gry Kamil Bełczowski główkował obok bramki.
– Graliśmy w dziesięciu i pokazaliśmy, że to dla nas żaden problem. KSZO, mimo że grało w komplecie, nie miało argumentów, wypracowali jedynie kilka „pół-sytuacji” – skomentował Kantor.
Wisłoka Dębica – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:0 (1:0)
Bramki: Lubera 9, Fedan 78.
Wisłoka: Dybski 0 cz 39-faul taktyczny – Cabała 7, Remut 8, Pelc 8 - Rębisz 6 (59 Król ż), Wrzosek 6 (42 Libera 7), Łanucha 8, Fedan ż 8, Wilk ż 7 (69 Hus) – Sojda 8, Lubera 7 (52 Maik ż, 74 Prokop). Trener Dariusz Kantor.
KSZO: Lipiec – D. Cheba, Dereń ż, Worach, Persona – Chrzanowski ż, Mężyk ż, Kaczmarek (62 Nogaj), Bełczowski – Imiołek, Chałas (72 Kapsa). Trener Sławomir Majak.
Sędziował Bagan (Kraków). Widzów 650.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?