3 liga. Wólczanka nadal bez zwycięstwa, ale wyjazdowy remis w Radzyniu Podlaskim należy cenić

– Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji bramkowych. Z przebiegu pojedynku byliśmy drużyną lepszą. Gospodarze za bardzo nie potrafili zagrozić naszej bramce. Jedynie raz po strzale z dystansu futbolówka obiła naszą poprzeczkę i wyszła za bramkę – mówił trener Marek Rybkiewicz.

Gościom prowadzenie mógł dać Maciej Lech, który po składnej, zespołowej akcji uderzył na bramkę, lecz jego strzał obronił bramkarz Orląt. Sytuację sam na sam z Krzysztofem Stężałą przegrał Krzysztof Pietluch. Po rzucie rożnym główkował Krystian Wrona, ale niecelnie.

– Mając kilka okazji na wyjeździe przynajmniej jedną trzeba wykorzystać. Pocieszające jest to, że stwarzamy okazje, zabrakło szczęścia, gdyż w poprzednim mecz był problem z sytuacjami. Z przebiegu meczu jestem zadowolony, z wyniku mniej – zakończył trener Rybkiewicz.

Najbliższa okazja do zwycięstwa w sobotę w pojedynku z również zawodzącą do tej pory Avią Świdnik.

Orlęta: Stężała – Ciborowski, Kiczuk, Kursa, Szymala – Kaganek (75 Perin), Sułek, A. Kot (82 Korolczuk), Ilczuk (64 Kalita), Rycaj (86 Lipiński) – Wojczuk. Trener Rafał Borysiuk.

Wólczanka: Strączek 5 – Podstolak ż 5, Wrona 5, Khorolski 5, Szewc 5 – Hajduk 5 (70 Buczek ż), Gwóźdź 5, Mianowany ż 5, Viscovich 5 (51 Majka 5), Lech 5 – Pietluch 5. Trener Marek Rybkiewicz.

Sędziował Bińkowski (Skarżysko-Kamienna). Widzów 200.

ZOBACZ KONIECZNIE: