3 liga. Wólczanka Wólka Pełkińska przegrała na własne życzenie z Podlasiem Biała Podlaska 2:3

Miejscowi narzekali na arbitra, gdyż ich zdaniem nie powinno być rzutu rożnego w końcówce pierwszej połowy, po którym goście zdobyli trzecią bramkę. Po zmianie stron gospodarze prezentowali się lepiej, zdołali zadać dwa ciosy gościom. Kajpust trafił głową po dograniu Burego a Pietluch piętą, po wrzutce Wrony. Mogła paść bramka wyrównująca, lecz Łazarz przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Podlasia.

POMECZOWE OPINIE

Krzysztof Pietluch, napastnik Wólczanki: Taka niestety jest piłka, przegraliśmy na własne życzenie. W drugiej połowie trener troszkę zmienił ustawienie, wyglądało to nieco lepiej, jednak zabrakło do remisu. Straciliśmy frajerskie gole, w dodatku nie powinno być rożnego po którym goście strzelili trzecią bramkę. Nie umniejszając gościom Podlasie było najsłabszą drużyną z jaką się mierzyliśmy w trzeciej lidze.

Marek Rybkiewicz, trener Wólczanki: Poziom meczu bardzo słaby, tracimy kuriozalne gole, po głupich błędach. Nie potrafimy iść za ciosem po wygranej na wyjeździe kolejny raz. Młodzi zawodnicy w moim zespole nie dorośli jeszcze do tego, by wziąć ciężar gry na swoje barki. Zabrakło Podstolaka, który trzyma w ryzach tych młodych. Mogliśmy jeszcze pokusić się o remis, jednak Łazarz nie wykorzystał sytuacji „oko w oko” z bramkarzem Podlasia.

Wólczanka - Podlasie Biała Podlaska 2:3 (0:3)

Bramki: 0:1 Leśniak 12, 0:2 Syryjczyk 44, 0:3 Mitura 45, 1:3 Kajpust 65, 2:3 Pietluch 76.

Wólczanka: Siryk 4 – Łazarz 4, Kajpust 4, Wrona 4, Mazurek 3 (46 Bury 4) – Bała 3, Przewoźnik 4 (60 Kocur), Tabor 4 (80 Gwóźdź), Majka ż 3, Domański 3 – Khorolski 3 (46 Pietluch 4). Trener Marek Rybkiewicz.

Podlasie: Wrzosek – Mitura, Konaszewski, Łakomy, Komar – Renkowski, Leśniak, Kaznokha, Syryjczyk (65 Kosieradzki) – Chmielewski (80 Cała), Martynek (64 Tkaczyk ż, 90 Chyła). Trener Przemysław Sałański.

Sędziował Szczołko (Lublin). Widzów 200.