Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

300 tys. zł dotacji na konserwację ruin XVIII-wiecznego klasztoru w Zagórzu

Ewa Gorczyca
Ruiny dawnego Klasztoru Karmelitów Bosych na zagórskim Marymoncie. To jedno z popularniejszych miejsc turystycznych przy trasie w Bieszczady.

O miejscu, krąży wiele legend. Jedna z nich mówi o duchu rycerza w zbroi, który ukazuje się na murach, zrzucając kamienie na „nieproszonych gości”. Inny przekaz mówi o tym, że podziemia zagórskiego Karmelu miały się łączyć tunelem pod Osławą z warownią na Sobieniu i zamkiem w Lesku.

Obiekty, wśród których najokazalsze to wybudowany w stylu barokowym kościół i dwie wieże, przez lata niszczały. W 2000 roku miejsce zostało gospodarza – przejęła je gmina, która sukcesywnie prowadzi prace remontowe, utrzymując je – zgodnie z zaleceniem konserwatora zabytków – jako „trwałą ruinę”.

W tym roku gmina Zagórz po raz pierwszy uzyskała na prace konserwatorsko-remontowe dotację od Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To 100 tys. zł. Jeszcze większą hojnością wykazał się Wojewódzki Konserwator Zabytków, który ze swojej puli przyznał 150 tys. zł. na zabezpieczenie ruin. Jest też wsparcie od marszałka (40 tys. zł).

Dzięki tym dotacjom (w sumie 290 tys. zł) zrealizowany zostanie kolejny etap zabezpieczania „trwałej ruiny”.

- Tegoroczny projekt zakłada zakończenie remontu wschodniej elewacji kościoła oraz remont pozostałości furty klasztornej, która znajduje się przy wejściu na wieżę widokową. Gmina z własnych funduszy dołoży do zadania 50-100 tys. zł - mówi Mariusz Zagórski z urzędu miasta i gminy Zagórz. - To zaledwie niewielki ułamek niezbędnych prac. Na przykład, jeśli idzie o mury okalające kompleks, to odtworzyliśmy do tej pory tylko 30 proc. Konserwacja zabytku jest kosztowna, bo wymusza ograniczenia technologiczne. Trzeba stosować takie metody, jakie były 300 lat temu.

Renowacja ruin trwa od 2011 roku. W ub. roku otwarto taras widokowy dla turystów na jednej z wież. - Zainteresowanie zwiedzających jest ogromne. Nawet w niepogodę nie brakuje zwiedzających. Z wieży rozciąga się piękna panorama na Zakole Osławy i Góry Słonne.

Warowne budowle rozlokowano na powierzchni ponad 1,5 ha, na wysokim wzgórzu, otoczonym z trzech stron korytem rzeki Osławy.

Klasztor pełnił funkcję twierdzy i stanowił jedno z ogniw łańcucha obronnych zamków pogranicznych - Sobień, Sanok, Lesko, Odrzykoń i Dobromil - zabezpieczających ziemie sanockie od południa. Jego budowa rozpoczęła się w 1700 roku i trwała 30 lat.

Fundatorem Karmelu był wojewoda wołyński Jan Adam Stadnicki.

Było to wotum dziękczynne za ocalenie pobliskiego Leska przed potopem szwedzkim. Już w 1714 roku mogło w nim zamieszka kilku zakonników. Budowę zespołu klasztornego wraz z murami i fortyfikacjami zakończono w 1730 roku
Zakonnicy mieszkali tu przez ponad sto lat. W tym okresie klasztor przechodził lepsze i gorsze momenty.

Dwukrotnie( w 1772 i 1822 roku) był spalony, po drugim pożarze zakonnicy opuścili to miejsce. Nie udało się go już odbudować, choć próba taka została podjęła przez jednego z braci karmelitów w latach 50. ub. wieku.
_______________________________________________________________________________________________________________
Czytaj także: Wieża widokowa w ruinach klasztoru

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto