30-latek oskarżony o śmiertelne pobicie mężczyzny w Sanoku

Śledztwo w tej sprawie zakończyła aktem oskarżenia Prokuratura Rejonowa w Sanoku. Proces 30-latka będzie się toczył przed Sądem Okręgowym w Krośnie.

Po nowelizacji Kodeksu Karnego (weszła w życie 13 lipca br.) za przestępstwo spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem jest śmierć, grozi taka kara jak za zabójstwo: od 5 lat pozbawienia wolności, 25 lat, lub dożywocie.

11 czerwca ub. roku przechodzień spacerujący w niedzielny poranek nad Sanem w Sanoku natknął się na nieprzytomnego człowieka. Leżał w odludnym miejscu, w zaroślach.

Spacerowicz zauważył, że nie dający oznak życia mężczyzna ma zakrwawioną głowę. Wezwał służby ratunkowe. Mężczyzna w krytycznym stanie został zabrany do szpitala. Niestety, lekarzom nie udało się uratować jego życia. Zmarł w poniedziałek nad ranem.

Sekcja zwłok 31-latka wykazała uraz mózgu i obrażenia twarzoczaszki, m.in. wieloodłamowe złamanie nosa i ostry krwiak podtwardówkowy.

Po kilku dniach policja zatrzymała osobę, która mogła mieć związek ze sprawą. 30-letni Alan B. został tymczasowo aresztowany.

Według ustaleń śledztwa mężczyźni dzień przed dramatem spotkali się w okolicy marketu przy ul. Traugutta (z pobliskiego przystanku 31-latek jeździł do domu). Pili razem alkohol.

- W pewnym momencie Alan B. zabrał 31-latkowi portfel z pieniędzmi i dokumentami - mówi Beata Piotrowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krośnie. - Gdy ten domagał się ich zwrotu 30-latek przewrócił go a potem bił pięściami po twarzy. Bezbronnemu zabrał jeszcze telefon komórkowy.

30-latek ma zarzuty wymuszenia rozbójniczego i pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Nie przyznaje się do winy. Przyznaje się do tego, że spotkał się z 31-latkiem, ale jak twierdzi, nie pobił go. Utrzymuje, że mężczyzna sam się przewrócił, bo był pijany.

ZOBACZ TEŻ: Brutalne pobicie 16-latka w Przemyślu [NAGRANIE Z MONITORINGU]